Burzliwa debata w Sejmie o sytuacji w Centrum Zdrowia Dziecka

W Sejmie odbyło się wysłuchanie informacji na temat sytuacji w Instytucie "Centrum Zdrowia Dziecka". Pielęgniarki 24 maja odeszły od łóżek pacjentów. Domagają się podwyżek i zwiększenia zatrudnienia na oddziałach.

2016-06-08, 13:15

Burzliwa debata w Sejmie o sytuacji w Centrum Zdrowia Dziecka

Posłuchaj

W Sejmie o sytuacji w CZD. Relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Premier Beata Szydło zapowiedziała systemowe zmiany w służbie zdrowia. Przedstawiając w Sejmie informację o sytuacji w Centrum Zdrowia Dziecka, szefowa rządu mówiła, że jej gabinet nie chce wprowadzać doraźnych rozwiązań. Zmiany systemowe mają zapobiec wyprzedaży publicznej służby zdrowia.

Powiązany Artykuł

Beata Szydło 1200.jpg
Premier: pacjenci w Centrum Zdrowia Dziecka są bezpieczni

Premier powiedziała, że przy rozwiązywaniu kryzysu w CZD należy zachować spokój i pozwolić pielęgniarkom, aby porozumiały się z dyrekcją. - Politycy nie powinni w tym przeszkadzać - mówiła Beata Szydło. Jak dodała, negocjacje trwają i kilkakrotnie dochodziło do sytuacji, że zrywano je, gdy porozumienie było już blisko. Premier zaapelowała, by nie wykorzystywać trudnej sytuacji w szpitalu do celów politycznych.

Beata Szydło poinformowała, że zadłużenie Centrum Zdrowia Dziecka wzrosło w czasie rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego o 200 milionów złotych i przekracza teraz 300 milionów. Dodała, że przeprowadzone przez poprzedni rząd zmiany dyrektorów Centrum nie poprawiły sytuacji, a długi szpitala ciągle rosły. Po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość rząd przekazał CZD sto milionów złotych.

Premier zapowiedziała rozwiązanie problemów służby zdrowia i realizację zobowiązań, podjętych przez poprzedni rząd. Jej zdaniem, zobowiązania te, podjęte przed wyborami, podzieliły środowisko medyczne. Beata Szydło oświadczyła, że jej rząd chce, aby wszyscy pracownicy służby zdrowia mieli godne wynagrodzenia.

REKLAMA

Minister zdrowia o sytuacji w CZD

Minister zdrowia zapewnił, że pacjenci Centrum Zdrowia Dziecka są bezpieczni. Przedstawiając w Sejmie informację dotyczącą sytuacji w szpitalu Konstanty Radziwiłł powiedział, że priorytetem działań było zapewnienie bezpieczeństwa i opieki dzieciom.

- Ci pacjenci, których stan zdrowia wymagał dalszego leczenia, zostali skierowani do innych szpitali na kontynuację terapii - mówił minister. Dzieci, które zostały w CZD, między 200 a 300 osób, są pod opieką personelu, który pracuje, głównie lekarzy.

Jak zaznaczył minister, po raz pierwszy w historii Polski pracownicy służby zdrowia odchodzą od pacjentów. - To przekroczenie pewnej nieprzekraczalnej dotąd granicy - powiedział Konstanty Radziwiłł. Zaznaczył, że pielęgniarki mają prawo domagać się swoich praw, jednak odejście od pacjentów jest drastyczną formą strajku.

- Zgodnie z przepisami, protest nie może narażać zdrowia i życia pacjentów. Dla pracowników służby zdrowia dobro chorych powinno być najważniejsze - dodał Konstanty Radziwiłł.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Radziwiłł 1200.jpg
"Sytuacja w Centrum Zdrowia Dziecka jest naprawdę trudna"

Minister Radziwiłł mówił, że dyrekcja proponowała podwyżkę dla najmniej zarabiających pielęgniarek, czyli tych, które są zatrudnione od niedawna. Jak powiedział, starsze stażem siostry zarabiają tam więcej, niż średnia krajowa, ale zarobki tych najmłodszych są niskie. To sprawia, że młode pielęgniarki wolą szukać zatrudnienia gdzie indziej.

Konstanty Radziwiłł powiedział, że są szanse na zakończenie strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka. Minister opowiedział o przebiegu negocjacji ze strajkującymi. Nie zgodziły się one na przedstawiane im propozycje, wychodzące naprzeciw ich postulatom. Konstanty Radziwiłł powiedział, że przeszło 300 pracowników Centrum Zdrowia Dziecka podpisało list, w którym wyraziło obawę o przyszłość szpitala, jeśli strajk będzie kontynuowany. Dodał, że rozmowy ze strajkującymi są prowadzone na granicy bezpieczeństwa, gdyż zbyt wysokie podwyżki płac zagrożą płynności finansowej Centrum. Minister podkreślił, że w szpitalu cały czas są przedstawiciele resortu zdrowia.

Szef resortu zdrowia oświadczył, że zamknięcie czterech oddziałów Centrum nie jest przygotowaniem do zamknięcia czy likwidacji całej placówki. Decyzja ta może w każdej chwili zostać odwołana. Minister zdrowia zaapelował do polityków o powściągliwość w obliczu strajku w Centrum Zdrowia Dziecka.

Co na to opozycja?

Była premier Ewa Kopacz zarzuciła rządowi, że zlekceważył sytuację w Centrum Zdrowia Dziecka. Posłanka Platformy Obywatelskiej powiedziała, że informacja premier nie była de facto informacją i pokazała, iż rządzenie państwem przerasta obecny rząd.

REKLAMA

Zarzuciła gabinetowi Beaty Szydło, że przez pół roku nie uwzględnił specyfiki Centrum Zdrowia Dziecka i nie zrobił nic dla tej placówki. Była premier i była minister zdrowia oskarżyła też przedstawicieli rządu o arogancję wobec strajkujących pielęgniarek. Ewa Kopacz oświadczyła, że konflikt w Centrum można rozwiązać tylko drogą dialogu, "sercem i rozumem".

Klub Kukiz'15 zarzuca innym politykom hipokryzję w sprawie problemów służby zdrowia. Poseł Agnieszka Ścigaj mówiła, że żadna z partii politycznych nie uzdrowiła sytuacji lekarzy czy pielęgniarek. Podkreślała, że to, co dzieje się wokół Centrum Zdrowia Dziecka to walka partyjna na której cierpią pielęgniarki.

- PO teraz krzyczy, że obecny rząd ma coś z tym zrobić. A co zrobiliście przez osiem lat? To wy doprowadziliście do zadłużenia tego szpitala - mówiła Agnieszka Ścigaj. Jej zdaniem, zarzut hipokryzji dotyczy także PiS, który w kampanii wyborczej zapowiadał, że zadba o pielęgniarki.

Nowoczesna Ryszarda Petru zaapelowała o szybkie działania dotyczące zakończenia sporu w Centrum Zdrowia Dziecka. Poseł Joanna Szmidt krytykuje rząd za to, że nie podpisał jeszcze ze strajkującymi porozumienia. Zwróciła uwagę, że nie można zwlekać z rozwiązaniem problemów służby zdrowia, w której kryzys narastał przez poprzednie rządy.

REKLAMA

Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL mówił w Sejmie, że to od rządu zależy, czy w Centrum Zdrowia Dziecka dojdzie do porozumienia. Jego zdaniem, nie można zrzucać na pielęgniarki drogi dojścia do kompromisu.

- Ten kompromis w stu procentach zależy od strony rządowej. Macie sto procent władzy, tylko do tych stu procent władzy trzeba jeszcze wziąć sto procent odpowiedzialności. A tego wciąż, niestety, brakuje - podkreślił.

Strajk w CZD

W środę trwa kolejna tura negocjacji między strajkującymi a dyrekcją. Nie udało się dojść do kompromisu we wtorek, choć w poniedziałek mówiono o wspólnym projekcie porozumienia. We wtorek dyrekcja informowała, że pielęgniarki wystąpiły z nowymi propozycjami.

W poniedziałek zdecydowano o zamknięciu czterech oddziałów, na których nie ma już pacjentów i przeniesieniu personelu tam, gdzie wciąż leczone są dzieci. We wtorek pielęgniarki informowały, że w szpitalu przebywa 438 pacjentów.

REKLAMA

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej