Masakra w Soweto – rzeź, która rozpoczęła upadek apartheidu
- Powszechne oburzenie wywołała bestialska akcja sił policyjnych Republiki Południowej Afryki w miejscowości Soweto w pobliżu Johannesburga - relacjonowało Polskie Radio w 1976 roku.
2017-06-16, 06:00
Posłuchaj
16 czerwca 1976 czarnoskórzy uczniowie w Soweto w RPA wyszli na ulice w proteście przeciwko nauczaniu w języku afrikaans. Policja otworzyła ogień do demonstrantów.
W RPA panował apartheid, czyli polityka segregacji rasowej. Afrikaans, język białych obywateli Republiki Południowej Afryki, był uznawany przez rdzennych mieszkańców terytorium kraju za język najeźdźców.
Liczba protestujących rosła. Białe władze w Pretorii nakazały użycie wszelkich środków w celu utrzymania porządku. Od policyjnych kul zginęła młodzież i dzieci. Symbolem masakry stał się trzynastoletni Hektor Pieterson, którego śmierć uwiecznił fotograf Sam Nzima.
Masakra była jak iskra, która spadła na beczkę prochu. Wydarzenia w Soweto rozpoczęły reakcję łańcuchową: demonstracje przeciwko polityce apartheidu przetoczyły się przez kraj. Strajki i protesty ciągnęły się jeszcze przez kolejną dekadę. Demonstranci domagali się wyrównania praw z białymi obywatelami i uwolnienia z więzień przywódców protestów z Soweto. Władze wskazały, że podczas manifestacjach zginęło 176 osób. Demonstranci mówili nawet o 700 zabitych.
REKLAMA
Na masakrę zareagowała społeczność międzynarodowa. Wydarzenia w Soweto otworzyły oczy opinii publicznej na sprawę apartheidu. Politykę segregacji rasowej potępiło ONZ, embargo na dostawy ropy do RPA nałożyły państwa OPEC. Władze w Pretorii były krytykowane m.in. przez amerykańskiego Sekretarza Stanu Henry’ego Kissingera.
Dotkliwe sankcje skłoniły rząd w Pretorii do złagodzenia polityki. Na początku lat 90. zwolniony został z więzienia Nelson Mandela. Masakra w Soweto rozpoczęła demontaż apartheidu.
Posłuchaj relacji Polskiego Radia na temat wydarzeń w Soweto.
bm
REKLAMA