Zmiana bieguna w Waszyngtonie? Powstaje ważny dokument
Niewykluczone, że w Stanach Zjednoczonych dojdzie do znaczącej zmiany kursu politycznego. Nowy projekt Narodowej Strategii Obrony zakłada, że misje krajowe oraz działania na zachodniej półkuli [Ameryka Północna i Południowa - przyp. red.] będą ważniejsze niż przeciwdziałanie Rosji i Chinom.
2025-09-06, 14:01
"Istotne przetasowanie"
Portal Politico donosi, że projekt trafił już na biurko szefa Pentagonu Pete'a Hegsetha. Nowa strategia ma być gotowa w ciągu czterech tygodni. Jeśli faktycznie USA zamierzają poświęcać mniej uwagi Rosji i Chinom, to będzie to "wielka zmiana" w porównaniu do pierwszej kadencji Donalda Trumpa - ocenił portal.
Jak przypomniano, kiedy Trump pierwszy raz został prezydentem, to właśnie Rosja i Chiny były wskazywane jako "najgroźniejsi rywale USA". Tegoroczna Narodowa Strategia Obrony najprawdopodobniej "rozgniewa przeciwników Chin w obu partiach". - To będzie istotne przetasowanie dla USA i ich sojuszników na kilku kontynentach - stwierdziło jedno ze źródeł portalu. - Kwestionowane są dawne zobowiązania Stanów Zjednoczonych - dodało.
USA skupiają się na sobie?
Politico zauważyło, że założenia tej strategii są realizowane już teraz. Jako przykład wskazano wysłanie tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej do Los Angeles i Waszyngtonu. Miało to związek z protestami przeciwko polityce migracyjnej Trumpa. USA wysłało też wojsko w pobliże Karaibów, aby przeciwdziałać napływowi narkotyków z tego kierunku.
Autorem strategii jest wiceszef Pentagonu Elbridge Colby. W znaczącym stopniu przyczynił się on do powstania strategii z 2018 roku. W Waszyngtonie ma opinię izolacjonisty, opowiadającego się za ograniczeniem międzynarodowych zobowiązań USA. Podobne poglądy na tę kwestię ma zresztą wiceprezydent J.D. Vance.
Europa obawia się o amerykańskich żołnierzy
Zespół Colby'ego opracowuje również dokument Global Posture Review, stanowiący rekomendacje dla amerykańskiej armii na świecie. Wiele krajów obawia się, że będzie on zakładał wycofanie, lub znaczące ograniczenie liczebności amerykańskich żołnierzy w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Jak pisze Politico, tylko europejscy sojusznicy USA w NATO spodziewają się wycofania ok. 80 tys. żołnierzy amerykańskich w ciągu najbliższych kilku lat. Polska, jak przypomniano, otrzymała deklarację od prezydenta Trumpa, że Waszyngton pozostawi na jej terenie swoje wojska.
- Szczyt G20. Trump: zaprosiłem Polskę jako obserwatora
- Zełenski: wojska Zachodu w Ukrainie będą liczone w tysiącach
- USA zmniejszają pomoc dla wschodniej flanki NATO. Litwa: jeden z programów ścięty do zera
Źródło: PAP/egz