Amerykanie masowo kupują broń po masakrze w Orlando
Strzelanina w Orlando, w której zginęło 50 osób, a 53 zostały ranne, wywołała w Stanach Zjednoczonych gorącą debatę na temat wprowadzenia ograniczeń w dostępie do broni. Równocześnie gwałtownie wzrosła sprzedaż broni, szczególnie karabinów półautomatycznych.
2016-06-17, 11:50
Sprawca masakry w Orlando użył do ataku karabinu Sig Sauer MCX. Jest to półautomatyczna broń szturmowa, z której w ciągu kilku sekund można wystrzelić kilkadziesiąt pocisków. Wprowadzenie zakazu sprzedaży tego typu broni, to jeden z głównych postulatów demokratów po zamachu w Orlando.
Powiązany Artykuł
![orl.jpg](http://static.prsa.pl/images/6d67ef83-2cfd-4ab5-a22e-068c5650e301.jpg)
Barack Obama w Orlando: nasza polityka ułatwiła terrorystom dostęp do broni
- Nasz kraj jest zalany narzędziami mordowania. Możemy coś z tym zrobić. Możemy zakazać broni szturmowej w stylu Rambo - mówiła z trybuny Kongresu senator Elizabeth Warren. Jest jednak mało prawdopodobne, aby amerykański parlament wprowadził zakaz sprzedaży karabinów półautomatycznych. Sprzeciwiają się temu Republikanie.
W obawie przed restrykcjami wielu Amerykanów ruszyło jednak do sklepów z bronią po zakupy. Sprzedawcy informują, że najwyższy wzrost sprzedaży dotyczy karabinów AR-15 firmy Colt, czyli cywilnej wersji wojskowego M16. Dobrze sprzedają się także inne karabiny oraz amunicja.
REKLAMA
Po strzelaninie w Orlando ceny akcji notowanych na giełdzie koncernów produkujących broń półautomatyczną Smith & Wesson oraz Sturm, Ruger & Co wzrosły od 7 od 9 procent. Podobne zjawisko miało miejsce po poprzednich masowych strzelaninach w USA.
IAR/fc
REKLAMA