Rosyjską flotą na Bałtyku pokieruje ukraiński dezerter. Dymisje 50 oficerów

Bałtycką Flotą Federacji Rosyjskiej będzie dowodził Ukrainiec. Jak informuje portal Fontanka.ru, chodzi o wiceadmirała Siergieja Jelisiejewa, który wiosną 2014 roku zajmował stanowisko zastępcy dowódcy ukraińskiej Marynarki Wojennej.

2016-06-30, 15:12

Rosyjską flotą na Bałtyku pokieruje ukraiński dezerter. Dymisje 50 oficerów
Rosyjska piechota morska. Zdjęcie archiwalne. Foto: U.S. Navy photo by Photographers Mate 1st Class Chadwick Vann/Public Domain

Posłuchaj

Wiceadmirał Jelisiejew, oskarżony na Ukrainie o zdradę, pokieruje Flotą Bałtycką. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Portal Fontanka.ru przypomina, że po aneksji Krymu wiceadmirał przeszedł na stronę Rosji, za co na Ukrainie został oskarżony o dezercję i zdradę.

Według rosyjskich mediów, to pierwszy przypadek nominacji na wysokie stanowisko dla byłego żołnierza ukraińskiego. W trakcie aneksji Krymu, gdy miejscowi separatyści wspierani przez rosyjskich komandosów zajmowali koszary, porty i lotniska, niektórzy ukraińscy oficerowie przeszli na stronę Rosji. Wiceadmirał Jelisiejew został w Moskwie przyjęty z otwartymi ramionami i oddelegowany do sztabu Floty Bałtyckiej.

Zwolniono 50 oficerów

Gdy wczoraj minister obrony zwolnił 50 oficerów z kadry dowódczej Floty Bałtyckiej, Jelisiejew jako jedyny zachował stanowisko. Według portalu Fontanka.ru, to on będzie tymczasowo dowodził rosyjskimi okrętami na Bałtyku. Portal przypomina również, że jego poprzednicy zostali zwolnieni za zaniedbania w przygotowaniu bojowym Floty Bałtyckiej i fałszowanie raportów.

Według rosyjskiego portalu Fontanka.ru dymisje we Flocie Bałtyckiej, ogłoszone w środę przez ministerstwo obrony, objęły, oprócz dowódcy i szefa sztabu, również ponad 50 wysokich rangą oficerów sztabu floty, dowódców eskadr, brygad i jednostek wojskowych.

REKLAMA

Według portalu oficerowie, których zwolnienie ze służby nakazało ministerstwo, są w stopniu admirałów i kapitanów 1. rangi (odpowiednik komandora).

Eksperci wojskowi, których cytuje Fontanka.ru, wskazują, że do zwolnień dowódców w dużych zgrupowaniach rosyjskich wojsk dochodziło również i wcześniej, ale nie mówiło się o tym publicznie. Jak zauważa portal, dowódcy takiej rangi są oficjalnie zwalniani "ze względu na stan zdrowia" lub "w związku z odejściem na emeryturę".

Fontanka.ru, powołując się na wysokiej rangi źródło w ministerstwie obrony, podaje, że przed dymisjami miała miejsce niezapowiedziana inspekcja przeprowadzona przez oficerów sztabu generalnego. Powodem kontroli, jak twierdzi portal, był wypadek rosyjskiego okrętu podwodnego na Morzu Bałtyckim, który dowództwo próbowało ukryć przed zwierzchnikami.

Podczas inspekcji ujawniono też niezadowalający stan budowy i renowacji baz floty oraz osiedli wojskowych, nieefektywne wydawanie środków finansowych i problemy z realizacją programu naboru na służbę kontraktową.

REKLAMA

Z kolei dziennik "Kommiersant", powołując się na kilka źródeł w resorcie obrony, podał, że doszło do ukrywania przez dowództwo Floty przed zwierzchnikami informacji o stanie wojsk i sprzętu; ukrywano też zastrzeżenia ze strony organów porządku publicznego.

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu w środę odsunął od pełnienia obowiązków dowódcę Floty Bałtyckiej Wiktora Krawczuka oraz szefa sztabu Siergieja Popowa z powodu "poważnych uchybień" w przygotowaniu bojowym - poinformował w środę rosyjski resort obrony.

Ministerstwo wyjaśniło, że dowódca, szef sztabu i inne osoby odpowiedzialne zostają odsunięte od pełnienia obowiązków "za poważne uchybienia w przygotowaniu bojowym i zniekształcanie realnego stanu spraw w raportach". Zarekomendowano zwolnienie wojskowych ze służby.

IAR/PAP/agkm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej