USA: incydent w bazie wojskowej Andrews, w której stacjonuje prezydencki samolot
Baza wojskowa Andrews w amerykańskim stanie Maryland niedaleko Waszyngtonu została w czwartek na krótko zamknięta, gdy zgłoszono, że na jej terenie pojawił się podejrzany osobnik z bronią.
2016-06-30, 19:43
Według informacji przekazanych przez dowództwo bazy w mediach społecznościowych, do incydentu doszło w medycznej części bazy. Wszystkim pracownikom polecono ukrycie się.
Po odwołaniu alarmu dla bazy przystąpiono "na wszelki wypadek" do ponownego przeszukiwania placówki medycznej - pisze Reuters, powołując się na niewymienionego z nazwiska przedstawiciela sektora obronności.
Associated Pres informuje, powołując się na funkcjonariusza organów ścigania, który zastrzegł sobie anonimowość, że na terenie bazy nie znaleziono żadnej podejrzanej osoby z bronią (ang. active shooter).
Agencja AP dodaje, że nie jest też jasne, czy na terenie bazy w ogóle padły strzały.
Z bazy Andrews korzysta samolot prezydenta USA, Air Force One. Barack Obama po raz ostatni był w Andrews w środę wieczorem, gdy powrócił z Kanady.
W czwartek z powodu incydentu opóźnił się wylot wiceprezydenta Joe Bidena do Columbus w stanie Ohio w ramach kampanii wyborczej.
PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA