Polityk zniszczył kontrowersyjną rzeźbę papieża Jana Pawła II. Zapadł wyrok

Stołeczny sąd umorzył warunkowo - na roczny okres próbny - proces Witolda Tomczaka, oskarżonego o zniszczenie w 2000 roku rzeźby Jana Pawła II w warszawskiej Zachęcie. W ocenie sądu wina i społeczna szkodliwość czynu nie były znaczne.

2016-07-13, 18:03

Polityk zniszczył kontrowersyjną rzeźbę papieża Jana Pawła II. Zapadł wyrok
Oskarżony Witold Tomczak. Foto: PAP/Marcin Obara

Posłuchaj

Sędzia Tomasz Trębicki uzasadnia wyrok (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Szkodliwość społeczna zarzuconego czynu nie była znikoma, choć też nie była ona znaczna. Okolicznością obciążająca jest, że oskarżony był wówczas posłem, osobą uprawnioną do stanowienia prawa i jeszcze bardziej niż każdy inny obywatel obowiązaną do jego przestrzegania - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Tomasz Trębicki.

Jednocześnie sędzia dodał, że jako okoliczność łagodzącą należy wskazać "niewysoki rozmiar materialnej szkody". - Sąd jest jak najdalszy od przyjęcia, że oskarżony działał jako chuligan. Absolutnie tak tego nie można postrzegać. Nie miał zamiaru zdewastowania rzeźby, ale mógł przewidywać, że takie uszkodzenia nastąpią - wskazał Trębicki.

Zgodnie ze środowym wyrokiem Witold Tomczak został uznany za winnego, ale z racji małej szkodliwości społecznej nie będzie ukarany. Mocą wyroku ma zapłacić na rzecz ubezpieczyciela rzeźby 3 tys. zł oraz ponad 3 tys. zł kosztów sądowych.

Obecny na ogłoszeniu wyroku Tomczak zapytany przez dziennikarzy o to, czy złoży apelację odpowiedział, że wyrok przyjmuje z pokorą i wraz z obrońcą złoży wniosek o jego pisemne uzasadnienie. - Po analizie uzasadnienia rozważymy decyzję o ewentualnej apelacji - przekazał.

Posłuchaj

Witold Tomczak o wyroku (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

 

Publiczność na sali rozpraw Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Fot. PAP/Marcin Obara

Zniszczona rzeźba

Nieprawomocny wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia zapadł po ponad trzech latach procesu i blisko 16 latach od zdarzenia, o którym w grudniu 2000 roku było głośno w kraju i za granicą.

Witold Tomczak (wybrany w 1997 roku do Sejmu z listy AWS, wtedy Koło Poselskie Porozumienia Polskiego; w latach 2004-2009 europoseł LPR) protestował przeciw wystawie zorganizowanej na stulecie istnienia warszawskiej galerii Zachęta.

Częścią wystawy była instalacja "La Nona Ora" (Dziewiąta godzina), włoskiego artysty Maurizio Cattelana. Przedstawiała ona Jana Pawła II przygniecionego meteorytem.

Tomczak wszedł na wystawę, wdarł się za barierki i usunął "meteoryt" przygniatający rzeźbę papieża. Wskutek tej akcji figurze odpadła część lewej nogi.

REKLAMA

Polityk został oskarżony o to, że "działając ze z góry powziętym zamiarem, poprzez gwałtowne przesunięcie" uszkodził rzeźbę. Jego czyn miał spowodować stratę w wysokości prawie 40 tys. zł.

W odpowiedzi Tomczak twierdził, że zarzuty są dla niego niezrozumiałe, "zważywszy na to kim był i co przez 28 lat uczynił dla Polski i Polaków Ojciec Święty Jan Paweł II".

Po zniszczeniu rzeźby pozostawił w Zachęcie list z żądaniem dymisji jej ówczesnej dyrektor Andy Rottenberg, którą określił mianem "urzędnika państwowego żydowskiego pochodzenia".

Rzeźba została wycofana z wystawy. Wkrótce Rottenberg złożyła rezygnację z kierowania galerią.

***

Uszkodzoną w Zachęcie rzeźbę sprzedano na aukcji w Londynie za ponad 800 tysięcy dolarów.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej