Stan wyjątkowy we Francji będzie przedłużony. "Francja musi spodziewać się kolejnych ataków"
Francuskie Zgromadzenie Narodowe zaaprobowało przedłużenie stanu wyjątkowego o sześć miesięcy, czyli do końca stycznia 2017 roku. Premier Valls powiedział podczas debaty, że mimo środków ostrożności wprowadzanych przez władze, kraj powinien liczyć się z kolejnymi zamachami.
2016-07-20, 11:50
Posłuchaj
Rzecznik francuskiego rządu o stanie wyjątkowym [tłum: To, co się zdarzyło w Nicei, wymaga od nas podjęcia adekwatnych środków. Jednocześnie musimy działać w ramach Konstytucji i zasad Republiki. To dlatego stan wyjątkowy jest szczególnym posunięciem]/IAR
Dodaj do playlisty
- Nawet jeśli ciężko jest wypowiedzieć te słowa, to moim obowiązkiem jest to zrobić. Będą kolejne zamachy i zginą kolejni niewinni ludzie. Nie możemy przyzwyczaić się do tego horroru, ale musimy nauczyć się żyć z tym zagrożeniem - oświadczył polityk.
Powiązany Artykuł
Zamach w Nicei
Stan wyjątkowy obowiązuje we Francji od zamachów terrorystycznych, do których doszło 13 listopada 2015 roku w Paryżu. Śmierć poniosło w nich 130 osób. Daje władzom dodatkowe uprawnienia kontroli osób, prawo do wyznaczania stref zamkniętych dla ruchu, a także m.in. umożliwia przeprowadzanie w domach rewizji nie tylko w ciągu dnia, lecz także w nocy.
Władze podają, że przepisy stanu wyjątkowego pomogły w walce z dżihadystycznymi komórkami terrorystycznymi działającymi we Francji albo wysyłającymi bojowników do Syrii i Iraku na tereny opanowane przez Państwo Islamskie.
Jednak parlamentarna komisja śledcza w swym niedawnym raporcie uznała, że stan wyjątkowy ma tylko "ograniczony wpływ" na poprawę bezpieczeństwa w kraju.
REKLAMA
Członkowie komisji zakwestionowali zasadność rozmieszczenia 6-7 tys. żołnierzy, którzy ochraniają szkoły, synagogi, centra handlowe i inne miejsca potencjalnych zamachów.
Decyzję w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego musi jeszcze podjąć Senat. Głosowanie w tej sprawie zaplanowane jest na środę. Dzieje sie to pięć dni po zamachu terrorystycznym w Nicei gdzie podczas obchodów święta narodowego Francji, w tłum mieszkańców podziwiających pokaz ogni sztucznych na głównej ulicy miasta - Promenadzie Anglików - z dużą prędkością wjechała ciężarówka. Kierowca - 31-letni Tunezyjczyk - został zastrzelony przez policję.
Zginęły 84 osoby, a ponad 200 zostało rannych. Odpowiedzialność za zamach wzięło na siebie tzw. Państwo Islamskie.
Minuta ciszy w Nicei przerwana gwizdami. Wybuczano premiera Francji/x-news
REKLAMA
W nocy z niedzieli na poniedziałek w regionie paryskim zatrzymano kierowcę pojazdu obsługującego ruch turystyczny. 22-latek miał założoną kartotekę z literą "S" nadawaną osobom podejrzewanym o tendencje do radykalizacji. Był już znany policji.
Podczas przeszukania w związku z incydentem drogowym, policjanci znaleźli w jego wozie dokumenty tożsamości skradzione podczas włamania, które miało miejsce kilka dni wcześniej w jednej z podparyskich miejscowości. W mieszkaniu zatrzymanego policja znalazła dwa detonatory oraz cztery 100-gramowe laski dynamitu.
PAP/IAR/iz
REKLAMA