Handel zwierzętami na targowiskach. Szokujący raport
Smutna, a czasem tragiczna jest sytuacja koni, krów, świń i innych zwierząt gospodarskich, sprzedawanych na polskich targowiskach - piszą autorzy raportu fundacji VIVA obejmującego lata 2012 - 2016.
2016-07-24, 14:35
Posłuchaj
Inspektorzy organizacji przeprowadzili 56 kontroli na 23 targowiskach i stwierdzili, że łamanie przepisów zarówno krajowych, jak i unijnych jest na nich powszechne.
Zwierzęta, na które inspektorzy VIVY zwracali szczególną uwagę, czyli krowy i konie, traktowane były bardzo często wręcz brutalnie. Zanotowaliśmy ponad 300 przypadków znęcania się nad nimi.
Prokuratura nie widzi problemu
- Bicie, kopanie, wprowadzanie na samochody przy użyciu przemocy, przy użyciu prądu. Kierowaliśmy wiele zawiadomień do prokuratury. Wszystkie zostały umorzone, prokuratorzy nie dostrzegają znamion przestępstw - mówi Paweł Artyfikiewicz z Fundacji VIVA .
Prawo nie jest respektowane
Z jednej strony widać brak świadomości i lenistwo handlarzy, z drugiej, że przepisy regulujące sprzedaż na targach, obowiązujące od 2005 roku nie są w znakomitej większości respektowane. Dlatego wzmożenie kontroli niczego nie zmieni.
REKLAMA
- Obserwujemy zachowanie inspekcji weterynaryjnej na targach oraz komentarze inspekcji, już po opublikowania raportu. Inspekcja twierdzi, że nie ma mocy, by egzekwować respektowania tych przepisów - dodaje Paweł Artyfikiewicz
Dystans jest wskazany
Jest oczywiste, że należy bezwzględnie tępić wszystkie przypadki znęcania się nad zwierzętami - mówi Sebastian Żwan z fundacji wsparcia rolnika Polska Ziemia. Uważa jednak, że do raportu VIVY należy podchodzić z pewnym dystansem.
- W raporcie przedstawiono przykład znęcania się nad zwierzętami, zaś według inspektoratu weterynarii nie doszło tam do takiej sytuacji - przekonuje rozmówca.
Potrzebne lepsze prawo
To ma działać na emocje, bo chodzi o zakazanie handlu zwierzętami gospodarskim na targowiskach w ogóle
- Dla zobrazowania tego posłużę się przykładem. Jeśli wszyscy wiemy, że za przekroczenie prędkości w dostajemy mandaty, to nie zakażemy jazdy samochodami. Trzeba karać odpowiednio wysoko mandatami i doprowadzić do tego, by ludzie nie naruszali prawa - dodaje Sebastian Żwan.
Zdaniem Żwana, zarzucanie lekarzom powiatowej inspekcji weterynaryjnej, że stoją po stronie rolnika, a nie zwierząt, jest zwyczajnie nieuczciwe. Jeśli są takie przykłady, to należy je zgłosić zwierzchnikom tych osób i zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje służbowe.
Jedno, w czym przedstawiciele obu organizacji się zgadzają, to że należy edukować i jeszcze raz edukować rolników, właścicieli zwierząt. Tymczasem fundacja VIVA zaczęła zbierać już podpisy pod petycją zakazującą handel żywymi zwierzętami gospodarskimi na targowiskach.
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA
REKLAMA