Atak rosyjskich hakerów na Demokratów "elektronicznym Watergate"

Za niedawnym atakiem hakerskim na Partię Demokratyczną, w sposób oczywisty stali Rosjanie - oświadczyła przywódczyni Demokratów w Izbie Reprezentantów USA Nancy Pelosi. Dodała, że trwa szacowanie strat.

2016-08-11, 20:20

Atak rosyjskich hakerów na Demokratów "elektronicznym Watergate"
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Skala cyberataku na komputery amerykańskich Demokratów była znacznie większa niż przypuszczano. Relacja z Waszyngtonu Marka Wałkuskiego/IAR USA: cyberatak na Partię Demokratyczną - 0'48"- M.Wałkuski
+
Dodaj do playlisty

Odnosząc się do ujawnionego w ubiegłym miesiącu ataku na Komitet ds. kampanii wyborczych Demokratów (DCCC), Pelosi na konferencji prasowej nazwała go "elektronicznym Watergate". Nawiązała do włamania w 1972 roku do kwatery Demokratów, przeprowadzonego przez pracowników sztabu Richarda Nixona, który ostatecznie podał się do dymisji.

- To włamanie - powiedziała dziennikarzom, jednoznacznie wskazując, że za atakiem stała Rosja.

W czwartek "New York Times" poinformował, że cyberatak wymierzony w Demokratów był zakrojony na szerszą skalę, niż początkowo sądzono, i jego celem padło ponad 100 przedstawicieli partii.


Powiązany Artykuł

clinton 1200.jpg
Clinton oskarża rosyjski wywiad o atak hakerski na Demokratów

Celem ataku były również Krajowy Komitet Partii Demokratycznej (DNC), a także sztab odpowiadający za kampanię Clinton. Pelosi nie była w stanie odpowiedzieć, czy cyberatak dotknął bezpośrednio samą demokratyczną kandydatkę do Białego Domu Hillary Clinton.

REKLAMA

Administracja prezydenta Baracka Obamy oficjalnie nie postawiła dotąd Rosji zarzutu włamania do systemów komputerowych Demokratów. Zarzut taki sformułowała natomiast sama Clinton. Rosja zaprzecza wszelkim oskarżeniom.

Według cytowanego przez agencję Reutera amerykańskiego źródła, zbliżonego do śledztwa, nie znaleziono dotychczas dowodów wskazujących, by hakerzy włamali się na osobisty serwer Clinton albo uzyskali dostęp do niejawnych informacji. Sposób ich działania wskazuje jednak, że "zwracali szczególną uwagę na konta mailowe, o których sądzili, że mogą doprowadzić ich do informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego" - podało to źródło.

"New York Times" twierdzi, że FBI rozszerzyła zakres śledztwa w sprawie włamania. Dochodzenie dotyczy już nie tylko ataku hakerów na konta e-mailowe pracowników Komitetu Krajowego Demokratów, ale również sztabu wyborczego Hillary Clinton, organizacji zbierających fundusze na kampanię oraz Stowarzyszenia Gubernatorów Demokratycznych.

IAR/PAP/iz

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej