Atak bombowy w Tajlandii. Wśród poszkodowanych są turyści
Dwie bomby eksplodowały w czwartek w nadmorskim tajskim kurorcie Hua Hin.
2016-08-11, 21:33
Zginęła jedna kobieta, kilkanaście osób zostało rannych. Wśród poszkodowanych są cudzoziemcy - poinformował korespondent BBC na Twitterze.
Ładunki wybuchowe zostały ukryte w donicach roślin ustawionych przy ruchliwej ulicy w centrum miasta i zdalnie uruchomione telefonami komórkowymi. Eksplozje nastąpiły w odstępie 30 minut.
Według lokalnych mediów, ofiara śmiertelna to sprzedawczyni - Tajka, która miała małe stoisko z żywnością w miejscu, w którym doszło do zamachu.
- Ludzie krzyczeli "bomba". Zobaczyłem osiem-dziesięć osób rannych, które leżały na ziemi - powiedział BBC Brytyjczyk Mark Gainsford, który w chwili ataku znajdował się w pobliskim barze.
- Policja przyjechała bardzo szybko - dodał.
Motywy ataku ani tożsamość zamachowców nie są na razie znane.
Do zamachu doszło w przeddzień urodzin królowej Tajlandii Sirikit, które są świętem państwowym.
Do Hua Hin, który jest popularnym, luksusowym kurortem, uczęszczanym głównie przez zagranicznych turystów, przyjechało na weekend wielu gości.
Jak zauważyła BBC, ataki bombowe są dość częste w targanych konfliktem południowych prowincjach Tajlandii, ale bardzo rzadko zdarzają się zamachy w regionach turystycznych.
PAP, BBC, kk
REKLAMA
REKLAMA