Seria zamachów bombowych w popularnych kurortach w Tajlandii. Są zabici i ranni. Policja: sabotaż, nie terroryzm

W ciągu ostatniej doby w pięciu prowincjach w kraju wybuchło przynajmniej 11 bomb, w atakach zginęły 4 osoby, są też ranni, w tym obcokrajowcy. Policja w Tajlandii zapewnia, że seria zamachów bombowych nie miała podłoża terrorystycznego, a była jedynie elementem lokalnego sabotażu.

2016-08-12, 11:09

Seria zamachów bombowych w popularnych kurortach w Tajlandii. Są zabici i ranni. Policja: sabotaż, nie terroryzm

Posłuchaj

Tajlandia: bilans zamachów bombowych. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wicerzecznik tajskiej policji Piyapan Pingmuang powiedział dziennikarzom, że na razie nie wiadomo kto stoi za zamachami. Zaprzeczył jakoby byli to muzułmańscy separatyści z południa kraju. Podkreślił jednak, że nie doszło do zamachu terrorystycznego, tylko do aktów lokalnego sabotażu, ograniczonych terytorialnie.

Po atakach wzmocniono ochronę strategicznych obiektów, w tym dworców autobusowych, stacji kolejowych, lotnisk, restauracji, a także popularnych obiektów turystycznych i dużych skupisk ludzkich.

Seria zamachów

W kilka godzin po wybuchu 2 bomb, które eksplodowały w czwartek w nadmorskim kurorcie Hua Hin, w piątek doszło do kolejnych eksplozji – w położonym na południu Surat Thani, w Hua Hin i na wyspie Phuket.

Ładunek wybuchowy w Hua Hin został umieszczony w wieży zegarowej w centrum. W rezultacie eksplozji zginęła jedna osoba.

REKLAMA

W poprzednim zamachu, do którego doszło w tym samym kurorcie w czwartek zginęła Tajka, która prowadziła w pobliżu przenośnie stoisko z jedzeniem. Rannych zostało wtedy 21 osób, w tym – 9 cudzoziemców. Policja potwierdziła, że ranne są trzy obywatelki Holandii.

Także w piątek doszło do eksplozji w Surat Thani, gdzie śmierć poniosła pracowniczka merostwa oraz na największej wyspie Tajlandi – Phuket, gdzie nikt nie odniósł poważnych obrażeń.


RUPTLY/x-news

Uruchomione telefonami

Ładunki wybuchowe, które zdetonowano w czwartek w nadmorskim tajskim kurorcie Hua Hin, zostały ukryte w donicach z roślinami przy ruchliwej ulicy w centrum miasta i zdalnie uruchomione telefonami komórkowymi.

REKLAMA


Także w czwartek miał miejsce wybuch na targowisku w Trang na południu kraju. Zginął tam mężczyzna.

Do zamachów doszło w przeddzień i w sam dzień urodzin królowej Tajlandii Sirikit, które są świętem państwowym, toteż do Hua Hin, który jest popularnym, luksusowym kurortem, uczęszczanym głównie przez zagranicznych turystów oraz na wyspę Phuket, przyjechało na weekend wielu gości - przypomina agencja Reutera.

Jak komentuje BBC, ataki bombowe są dość częste w targanych konfliktem południowych prowincjach Tajlandii, ale bardzo rzadko zdarzają się zamachy w regionach turystycznych.

Polskie MSZ zaleca ostrożność

W związku z zamachami bombowymi w Tajlandii Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca Polakom przebywającym w tym kraju zachowanie szczególnej ostrożności. Resort dyplomacji przypomina, że należy być szczególnie uważnym zwłaszcza w miejscach odwiedzanych przez cudzoziemców i w ośrodkach turystycznych.

REKLAMA

MSZ zaleca Polakom w Tajlandii, by unikali wszelkich zgromadzeń publicznych. Ministerstwo przypomina, że mimo zniesienia 1 kwietnia 2015 roku stanu wojennego, w Tajlandii nadal obowiązują szczególne środki bezpieczeństwa, m.in. zakaz zgromadzeń o charakterze politycznym. Osobom przebywającym w Tajlandii zaleca się bieżące, uważne śledzenie informacji i doniesień mediów o stanie bezpieczeństwa, stosowanie się do zaleceń przedstawicieli biur podróży, władz lokalnych i służb porządkowych, a także śledzenie bieżących komunikatów MSZ i Ambasady RP w Bangkoku.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej