Surowy wyrok dla "Super Expressu". "To może doprowadzić do upadku dziennika"
Sprawa dotyczy cyklu artykułów z 2013 roku o rzekomej kradzieży ubrań z luksusowego butiku na Florydzie w USA, której dopuścić się miały Monika Janowska oraz Janina Drzewiecka (żona byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego).
2016-08-25, 20:39
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich podało, że zgodnie z ogłoszonym w środę nieprawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie dziennik miałby publikować przeprosiny na całej pierwszej stronie gazety przez kolejnych 30 dni.
"Z perspektywy praktyki wydawniczej i roli jaką w rozpowszechnianiu gazety stanowi jej okładka oznacza to niemożliwe wręcz do zrekompensowania straty finansowe prowadzące do upadku gazety" - oceniło stowarzyszenie. Ponadto na mocy wyroku pozwani mają zapłacić powódce 150 tys. zł zadośćuczynienia.
W ocenie CMWP SDP podtrzymanie tego wyroku przez sąd II instancji "de facto może oznaczać likwidację poczytnego dziennika, a więc stanowić najdrastyczniejszą formę cenzury". "Co więcej może stanowić istotny precedens i wskazówkę do stosowania tego rodzaju faktycznych represji wobec mediów w przyszłości" - dodano.
"Wyrok jest sprawiedliwy"
Według pełnomocnika powódki mec. Romana Giertycha "wyrok jest sprawiedliwy". - W sensie polskiego prawa postępowanie amerykańskie zostało umorzone ze względu na oczywisty brak podstaw oskarżenia. Prokuratura amerykańska po analizie dokumentacji ze sklepu wycofała się z zarzutów - wyjaśnił.
Dodał, że "SE" o Janowskiej i Drzewieckiej "kilkadziesiąt razy na pierwszej stronie napisał, że są złodziejkami". - Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego i sądów międzynarodowych usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powinno być w tej samej formule, w której nastąpiło naruszenie - zaznaczył.
Podkreślił, że "nikt nie kazał gazecie na pierwszej stronie publikować nazwisk i twarzy osób podejrzewanych o czyn, którego - jak się okazało - nie popełniły".
REKLAMA
***
Redaktor naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski zapowiedział już złożenie apelacji. W toku jest też - na etapie I instancji przed warszawskim sądem - inna sprawa, jaką o ochronę dóbr osobistych wytoczyła "SE" Drzewiecka.
PAP, kk
REKLAMA