Bundesliga: Robert Lewandowski rzucił rywalom rękawicę. "Wyścig się rozpoczął" - stwierdził Aubameyang

Robert Lewandowski zdobył trzy gole dla Bayernu Monachium, a jego drużyna rozgromiła Werder Brema 6:0 na inaugurację sezonu w Niemczech.

- Zagraliśmy bardzo dobrze. Zwłaszcza w pierwszej połowie ekstremalnie ofensywnie. Mieliśmy wiele szans na strzelenie goli. Mogliśmy ich zdobyć jeszcze więcej. To był niesamowity wieczór. Nie tylko dla nas, ale również naszych fanów - powiedział Robert Lewandowski po końcowym gwizdku spotkania rozgrywanego w piątkowy wieczór na Allianz Arena w Monachium.

Wysoka wygrana to najwyższa, odniesiona przez niemiecki zespół w pierwszym meczu sezonu od ponad czterdziestu lat. 

- Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się zdobyć trzy punkty w meczu otwarcia. Wiemy, jak ważne są pierwsze kolejki sezonu. Zwłaszcza w spotkaniach rozgrywanych przed własną publicznością chcemy grać zawsze ofensywnie i strzelać dużo goli. To nam się dziś udało - dodał "Lewy".

REKLAMA

Po meczu reprezentant polski zebrał wiele pochlebnych opinii w niemieckich mediach.

- Nie używa łokci, jego środek ciężkości jest tak nisko jak u pana Miyagiego (bohater z serii filmów Karate Kid). Swoim golem na 3:0 w stylu karate uszczęśliwił swojego nauczyciela. Powinien znowu zostać królem strzelców - napisano między innymi.

Po piątkowym meczu dorobek w Bundeslidze polskiego napastnika, który do Monachium trafił po czterech sezonach w Borussii Dortmund, to 124 trafienia w 195 występach. W Bayernie te statystyki wyglądają jeszcze bardziej okazale - 50 goli w 64 meczach ligowych.

REKLAMA

To jednocześnie drugi hat-trick dwukrotnego króla strzelców Bundesligi w tym sezonie, gdyż niespełna dwa tygodnie temu strzelił trzy gole w meczu pucharowym z FC Carl Zeiss Jena (5:0).

"Wyścig się rozpoczął" - podsumował z kolei występ Roberta Lewandowskiego Pierre-Emerick Aubameyang, piłkarz Borussii Dortmund, który w ubiegłym sezonie rywalizował z "Lewym" o tytuł króla strzelców Bundesligi.

ah, PolskieRadio.pl

REKLAMA