Wybuch przy chińskiej ambasadzie w Kirgistanie. "To zamach samobójczy"
Zamachowiec samobójca we wtorek wjechał samochodem w bramę ambasady Chin w Biszkeku i zdetonował bombę, w wyniku czego trzech pracowników placówki zostało rannych - poinformował wicepremier Kirgistanu Żenisz Razakow. Terrorysta zginął.
2016-08-30, 07:54
Posłuchaj
Według agencji w ataku rany odniosło pięć osób: dwóch ochroniarzy oraz trzy osoby pracujące w ambasadzie. Wcześniej wicepremier Kirgistanu Żenisz Razakow informował, że ranne zostały trzy osoby - pracownicy placówki.
W reakcji na atak rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin Hua Chunying oświadczył, że był to "poważny atak terrorystyczny" oraz że Chiny będą "zdecydowanie walczyć z wszelkimi formami terroryzmu". Wezwał również władze Kirgistanu, by "szybko ustaliły źródło tego ataku".
Kirgiski prezydent Ałmazbek Atambajew po ataku polecił rządowi, by w Biszkeku zaostrzono środki antyterrorystyczne.
Osoby, które odniosły obrażenia w eksplozji, to obywatele Kirgistanu.
Według kirgiskich władz ewakuowano personel chińskiej placówki.
Milicja otoczyła kwartał, w którym znajduje się ambasada ChRL. Jest tam usytuowana także ambasada USA
PAP/IAR/koz/dcz
REKLAMA
REKLAMA