W Uzbekistanie odbędzie się dziś pogrzeb prezydenta kraju
78-letni Isłam Karimow zmarł wskutek udaru mózgu, którego doznał tydzień temu. Isłam Karimow zostanie pochowany w rodzinnym mieście - Samarkandzie.
2016-09-03, 08:02
Posłuchaj
Ceremonią pogrzebową ma kierować premier Szawkat Mirzijajew, który zapewne obejmie rządy w państwie. W Uzbekistanie ogłoszona została 3 dniowa żałoba.
Państwowa agencja prasowa "UzReport" cytując oświadczenie rządu i parlamentu napisała, że Karimow pozostanie w pamięci "jako wielki mąż stanu, którego nazwisko kojarzone jest z pokojem, stabilnością, dobrobytem i postępem". Tymczasem oponenci zarzucają zmarłemu przywódcy łamanie praw człowieka i despotyzm.
Karimow rządził krajem przez 27 lat. Najpierw jako szef partii komunistycznej, a po rozpadzie Związku Radzieckiego jako prezydent Uzbekistanu. Prowadził politykę częściowej izolacji kraju. Unikał ścisłych więzów zarówno z Rosją jak i Zachodem.
Do Uzbekistanu płyną kondolencje. Jako pierwszy wyrazy współczucia przesłał premier Turcji, a zaraz potem prezydent Gruzji. Depeszę kondolencyjną przesłał prezydent Rosji Władimir Putin.
REKLAMA
Isłam Karimow, chan z Samarkandy
Isłam Karimow urodził się w Samarkandzie, dawnej stolicy imperium Tamerlana. Choć z czasem wyrósł na tyrana, do władzy wyniosła go pierestrojka i jej twórcy, usiłujący reformować i w ten sposób ratować przed upadkiem Związek Radziecki i ustrój komunistyczny.
Pierwszą ofiarą pierestrojki stał się komunistyczny przywódca Uzbekistanu (1959-1983) Szaraf Raszydow, którego reformatorzy z Kremla poświęcili w ofierze w wytoczonej przez nich wojnie z korupcją i złodziejstwem.
Obawiając się, że dymisja Raszydowa wywoła wojnę uzbeckich klanów o sukcesję, Kreml postanowił awansować na stanowisko I sekretarza nieznanego szerzej ekonomistę, zaledwie 51-letniego Isłama Karimowa, syna oficera, uchodzącego za technokratę i reformatora.
Karimow okazał się politykiem wyjątkowo utalentowanym. Najpierw, korzystając ze wsparcia Kremla, uniezależnił się od przywódców klanu samarkandzkiego, a potem sam stanął na jego czele, a dzięki upadkowi w 1991 roku samego ZSRR uwolnił się też od politycznej kurateli Moskwy.
Jako prezydent niepodległego Uzbekistanu z komunistycznego sekretarza, wyniesionego do władzy dzięki demokratycznej rewolucji, szybko zaczął się upodabniać do typowego środkowoazjatyckiego satrapy, bezwzględnego, brutalnego i nieznoszącego jakiegokolwiek sprzeciwu.
Tłumił wszelką opozycję, pozwalał więzić i torturować przeciwników politycznych, za nic miał demokratyczne normy i swobody obywatelskie. Eliminując wszystkich po kolei rywali i przeciwników politycznych wygrywał wszystkie wybory prezydenckie (ostatnie przed rokiem), z których żadne nigdy nie zostały uznane za uczciwe ani wolne.
IAR, PAP, kh
REKLAMA
REKLAMA