Niemieckie "nie"?
Czterech sędziów niemieckiego TK jest sceptycznie nastawionych wobec ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
2009-02-12, 12:17
Czterech z ośmiu sędziów niemieckiego sądu konstytucyjnego, odpowiedzialnych za zbadanie zgodności Traktatu Lizbońskiego z niemiecką konstytucją, wyraziło swój sceptycyzm dotyczący pogłębionej współpracy w ramach UE.
Dwudniowa debata, która rozpoczęła się we wtorek (10.02) dotyczyła przede wszystkim dwóch kwestii: znajdujących się w traktacie zapisów o prawie karnym oraz zakresie obszaru, w którym podejmowanie decyzji należałyby do państwa członkowskiego, a nie do kompetencji Unii. Sędziowie mieli wątpliwości czy Unia Europejska powinna posiadać większe uprawnienia w dziedzinie prawa karnego.“Czy pomysł posunięcia się dalej w tym kierunku nie jest zagrożeniem dla wolności?”, zapytał sędzia Udo Di Fabio.
Traktat Lizboński, nie ratyfikowany jeszcze poza Niemcami przez Irlandię, Czechy i Polskę, ma na celu wzmocnienie unijnych instytucji.
Zwracając się do sądu w Karlsruhe, niemiecki minister spraw zagranicznych Frank Walter Steinmeier powiedział, że traktat propaguje demokrację w Europie i daje parlamentom narodowym większą rolę w unijnym procesie ustawodawczym. „Traktat Lizboński wzmacnia demokratyczne fundamenty Unii Europejskiej”, powiedział Steinmeier.
Traktat Lizboński został już zaakceptowany przez niemiecki parlament, ale prezydent Horst Koehler zwleka z podpisem do czasu wydania wyroku przez sędziów sądu konstytucyjnego.
REKLAMA
Źródło: psz.pl
REKLAMA