Brytyjska prasa komentuje wizytę premiera Gordona Browna w Waszyngtonie

W artykułach na ten temat dominuje ton zaskoczenia, że jest ona bardziej udana niż oczekiwano.

2009-03-04, 08:52

Brytyjska prasa komentuje wizytę premiera Gordona Browna w Waszyngtonie

W artykułach na ten temat dominuje ton zaskoczenia, że jest ona bardziej udana niż oczekiwano.

Wszystkie londyńskie gazety podkreślają, że Gordon Brown jest pierwszym przywódcą europejskim, przyjętym przez prezydenta Obamę. Zwracają uwagę, ze uzyskał on zapewnienie, iż Wielka Brytania jest wypróbowanym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i relacje między nimi mają "specjalny" charakter.

"Times" zauważa, że Barack Obama swobodnie żartował przy reporterach z Gordonem Brownem, który jak zwykle był mniej sprawny w takich nieformalnych sytuacjach.

"Financial Times" pisze, że spotkanie Gordona Browna z najpopularniejszym politykiem na świecie mogło poprawić nieco pozycję brytyjskiego premiera w jego kraju."Financial Times" nie oszczędza jednak szefa rządu, pisząc o jego mrzonkach, że jest prekursorem światowych reform i ekonomiczną wyrocznią.

REKLAMA

Z kolei "Guardian" pisze, że dzisiejsze przemówienie Gordona Browna do połączonych izb Kongresu jest najważniejszym w jego życiu. "Guardian" wątpi jednak, czy Brown sprosta wyzwaniu i przyzna, że przez 10 lat jako kanclerz skarbu, a potem przez prawie dwa lata jako brytyjski premier przyczynił się swymi decyzjami do obecnego kryzysu.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej