Chwilowy miliarder

Pewien rosyjski milicjant z miasta Tomsk na Syberii przez kilka godzin mógł poczuć się miliarderem.

2008-10-18, 09:47

Chwilowy miliarder

Pewien rosyjski milicjant z miasta Tomsk na Syberii przez kilka godzin mógł poczuć się miliarderem. Bank przez pomyłkę przelał na jego konto prawie 4 miliardy rubli, czyli równowartość 400 milionów złotych.

Gdy milicjant poszedł do bankomatu, aby sprawdzić stan konta zobaczył sumę z wieloma zerami. Trudno było mu uwierzyć własnym oczom, dlatego dla pewności wyjął tysiąc rubli, czyli około stu złotych i zobaczył, że jego stan konta niemal się nie zmienił. Stróż prawa przyznał, że do głowy zaczęły przychodzić różne myśli. Najpierw zadzwonił do kolegów po poradę. Ci natychmiast poprosili, aby pożyczył im na kupno mieszkania, auta, a najlepiej całego salonu samochodowego. Potem zaczął się zastanawiać czy nie wyjąć całej sumy i nie zabawić się solidnie. Jednak -jak napisała jedna z rosyjskich gazet- u mężczyzny zwyciężył syndrom milicyjnego obowiązku i fakt zgłosił do banku - gdzie za swoje porządne zachowanie usłyszał skromne „dziękujemy”. Na pamiątkę milicjantowi  został wyciąg z konta z saldem, którym przez chwilę dysponował.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej