Papież Franciszek w Gruzji: modlę się o pokój w Syrii i Iraku
W kościele chaldejskim w stolicy Gruzji Tbilisi papież Franciszek modlił się w piątek o położenie kresu wojnie i zniszczeniu oraz o pokój i pojednanie w Syrii i Iraku. Mówił o cierpieniach niewinnych ludzi, o bombardowaniach i prześladowaniu chrześcijan.
2016-09-30, 14:56
Posłuchaj
W kościele katolickim obrządku chaldejskiego, czyli obecnego przede wszystkim w Syrii i Iraku, papież wygłosił modlitwę w intencji tych krajów.
Franciszek modlił się o pokonanie „zatwardziałości serc uwięzionych w nienawiści i egoizmie” i o „wyrwanie ofiar niesprawiedliwości i ucisku” z położenia, w jakim się znajdują.
- Przyćmij kulturę śmierci i spraw, by zajaśniał triumf życia - głosił tekst wygłoszony przez papieża.
Franciszek mówił o cierpieniu „wielu niewinnych ofiar: dzieci, osób starszych, prześladowanych chrześcijan”, „osób wykorzystywanych, pozbawionych wolności i godności” oraz uchodźców.
Modlił się o to, aby narody prowadzące ze sobą wojnę nauczyły się pojednania, dialogu i przebaczenia.
- Pozwól zasmakować radości Twego zmartwychwstania narodom wyczerpanym bombardowaniami: podnieś Irak i Syrię ze zniszczeń - powiedział.
W modlitewnym spotkaniu uczestniczył chaldejski patriarcha Bagdadu Louis Raphael I Sako, a także 12 biskupów przybyłych z Irbilu w irackim Kurdystanie, gdzie zakończył się właśnie synod ich Kościoła.
Pierwsze przemówienie
Wcześniej w swym pierwszym przemówieniu wygłoszonym w Gruzji papież w obecności przedstawicieli jej władz nazwał tę ziemię "miejscem spotkania i żywotnej wymiany kultur i cywilizacji", które w chrześcijaństwie odnalazło "swą głęboką tożsamość i mocny fundament swych wartości".
Podkreślił, że Gruzja za sprawą swej kultury, języka i tradycji należy do kręgu "cywilizacji europejskiej" i zarazem stanowi naturalny most między Europą a Azją.
Franciszek zauważył, że w ciągu 25 lat, jakie minęły od ogłoszenia niepodległości Gruzji, kraj ten "odnalazł pełną wolność" i zbudował oraz umocnił demokratyczne instytucje. To wszystko odbyło się "nie bez wielkich wyrzeczeń, którym naród odważnie stawił czoło, by zapewnić tak upragnioną wolność" - dodał papież.
REKLAMA
Zaapelował następnie, by kraj podążał drogą pokoju i rozwoju przy solidarnym udziale całego społeczeństwa, tak aby powstały "warunki stabilizacji, sprawiedliwości i poszanowania praworządności"
"Pokojowa koegzytencja warunkiem postępu"
- Niezbędnym wstępnym warunkiem takiego autentycznego i trwałego postępu jest pokojowa koegzystencja wszystkich narodów i państw regionu" - wskazał papież. Położył nacisk na potrzebę wzajemnego szacunku i uznania, które nie mogą pominąćposzanowania suwerennych prerogatyw każdego państwa w ramach prawa międzynarodowego. - dodał.
Powiązany Artykuł

Papież w Gruzji z przesłaniem "Pokój wam". Franciszek wezwie do dialogu między religiami
Franciszek zaznaczył, że w wielu miejscach na świecie wydaje się przeważać logika, która utrudnia zachowanie uzasadnionych różnic w klimacie dialogu, w duchu "rozsądku, umiarkowania i odpowiedzialności". Zauważył, że jest to tym bardziej potrzebne w obecnym momencie, gdy nie brakuje "ekstremizmów nacechowanych przemocą, które manipulują i wypaczają zasady natury cywilnej i religijnej, by je podporządkować mrocznym planom panowania i śmierci".
Papież apelował o podejmowanie działań, aby nie dopuścić do tego, by różnice prowadziły do przemocy, wyniszczającej człowieka i społeczeństwo. - Wszelkie różnice o charakterze etnicznym, językowym, politycznym czy religijnym nie mogą stanowić pretekstu do przekształcenia rozbieżności w konflikty, a konfliktów w niekończące się tragedie - mówił Franciszek.
Przypominając o losie uchodźców i wysiedlonych wskazywał, że każdy powinien mieć prawo powrotu na ziemię, do której opuszczenia został zmuszony. - Pragnę, aby rządzącym nadal leżała na sercu sytuacja tych osób i by angażowali się w poszukiwanie konkretnych rozwiązań także poza nierozstrzygniętymi problemami politycznymi - apelował.
REKLAMA
"Tibilisi nie szuka konfliktu"
Prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili w przemówieniu powitalnym nawiązał do kryzysu w relacjach z Rosją i wojny w 2008 roku. Zaznaczył, że Gruzja doświadczyła "zbrojnej agresji ze strony innego państwa", i dodał, że okupuje ono 20 procent obszaru Gruzji. 15 procent ludności to uchodźcy - dodał.
Prezydent zaznaczył, że "zaledwie 40 kilometrów stąd są zasieki z drutu kolczastego", które - jak wskazał - uniemożliwiają "pokojowo nastawionej ludności" kontakty z innymi. - Zaledwie 40 kilometrów stąd ludzie są codziennie świadkami aktów przemocy, porwań, zabójstw i zniewag, które głęboko ranią godność - oświadczył Margwelaszwili. - Tbilisi nie szuka konfliktu, lecz jedynie drogi, która poprowadzi nasz kraj do wyzwolenia spod obcej okupacji i do pokoju - zapewnił.
Po spotkaniu z przedstawicielami władz papież pojechał do patriarchy całej Gruzji Eliasza II. W komentarzach przypomina się, że Jan Paweł II w czasie swej wizyty w tym kraju w 1999 roku nie spotkał się ze zwierzchnikiem gruzińskiego prawosławia.
Na profilu Franciszka na Twitterze pojawiła się w piątek wiadomość: "Dziś wyruszam do Gruzji i Azerbejdżanu. Wspierajcie mnie swymi modlitwami, abyśmy wspólnie zasiewali pokój, jedność i pojednanie".
"Papież zachęci Gruzinów do pojednania"
Trzydniowa wizyta jest kontynuacją czerwcowej podróży po krajach Kaukazu. Wówczas Franciszek gościł w Armenii. Pielgrzymka odbywa się pod hasłem "Pokój wam". - Papieskie przeslanie koncentruje się wokół pokoju, dialogu społecznego i międzyreligijnego - mówi ksiądz Leszek Kryża, stojący na czele biura Zespołu Pomocy Katolikom na Wschodzie przy Episkopacie Polski.
Posłuchaj
- Papież przyjechał umocnić w wierze niewielką wspólnotę katolików. Jest ich w Gruzji około 40 tysięcy. Większość Gruzinów jest prawosławna. To nawet 85 procent społeczeństwa.
REKLAMA
Podczas pielgrzymki Franciszek potwierdzi zapoczątkowaną przez Kościół katolicki drogę pojednania - mówi ksiądz Leszek Kryża:
Posłuchaj
Franciszek spotkał się z prezydentem Gruzji. Wieczorem zostanie przyjęty przez prawosławnego patriarchę tego kraju Eliasza II. Na dnia koniec papież pojedzie do Kościoła katolickiego obrządku chaldejskiego. Tam zaplanowano modlitwę o pokój w Syrii i w Iraku.
PAP/IAR/koz
REKLAMA