Justyna Kowalczyk czuje niedosyt. "Do końca nie jestem spełniona"

Justyna Kowalczyk jest pełna optymizmu przed zbliżającym się sezonem. - Ja nie lubię mieć granic. Lubię je przekraczać – mówi mistrzyni w rozmowie z Polskim Radiem.

2016-10-25, 14:31

Justyna Kowalczyk czuje niedosyt. "Do końca nie jestem spełniona"
Justyna Kowalczyk. Foto: Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/Frankie Fouganthin

Posłuchaj

Z Justyną Kowalczyk rozmawiał Robert Skrzyński (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W swojej karierze Justyna Kowalczyk osiągnęła bardzo wiele. Można nawet stwierdzić że wszystko, o czym marzy każdy sportowiec.

Na oficjalnej stronie naszej najlepszej narciarki w rubryce osiągnięcia czytamy:

Pięć medali olimpijskich: dwa złote – 30 km stylem klasycznym w Vancouver oraz 10 km stylem klasycznym w Soczi, jeden srebrny – sprint stylem klasycznym Vancouver 2010 i dwa brązowe – 30 km stylem dowolnym Turyn 2006 i bieg łączony Vancouver 2010

Osiem medali mistrzostw świata: dwa złote Liberec 2009 – 15 km bieg łączony oraz 30 km stylem dowolnym, trzy srebrne: 15 km bieg łączony i 10 km stylem klasycznym Oslo 2011 i 30 km stylem klasycznym Val di Fiemme 2013, trzy brązowe: 10 km stylem klasycznym Liberec 2009, 30 km stylem dowolnym Oslo 2011, sprint drużynowy w parze z Sylwią Jaśkowiec Falun 2015

"

Justyna Kowalczyk Uwielbiam to swoje życie, ten trening, ten kierat

Cztery Kryształowe Kule za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonach: 2008/09, 2009/10, 2010/11 i 2012/13

Cztery małe Kryształowe kule za zwycięstwo w klasyfikacji biegów na dystansach w sezonach: 2008/09, 2009/10, 2010/11 i 2012/13

Cztery zwycięstwa w Tour de Ski (2010-2013)

Jedna mała Kryształowa Kula w klasyfikacji sprintów sezon 2009/10

Czterdzieści dziewięć zwycięstw w biegach Pucharu Świata.

REKLAMA

Sukcesy powodują, że teraz, już bez presji wyniku, Kowalczyk może przygotowywać się do kolejnych startów. Ale skąd narciarka czerpie siły, aby po raz kolejny podejmować rękawicę. – Powiem w tajemnicy, że ja nie trenuję dla zwycięstw, ja po prostu uwielbiam to swoje życie, ten trening, ten kierat. To mi odpowiada. Ja po prostu lubię biegać na nartach - mówi Justyna Kowalczyk. – Staram się oczywiście osiągać jak najlepsze rezultaty, ale to nie jest najważniejsze – dodaje mistrzyni.

- Życie sportowca wyczynowego to codzienna walka na treningach, w lesie, czego nikt nie widzi, a później jest wisienka na torcie i mam nadzieje, że ona będzie, po pokonaniu wszystkich granic, w Lahti.

Główna impreza tego sezonu to dla Justyny Kowalczyk mistrzostwa świata w Lahti, które rozpoczną się 22 lutego 2017 roku.

REKLAMA

Pierwsze zawody Pucharu Świata odbędą się 26 listopada w fińskim Kuusamo. Jednak o biegach narciarskich jest już głośno od kilkunastu dni za sprawą dopingowej wpadki gwiazdy tej dyscypliny, Norweżki Therese Johaug. Triumfatorka ubiegłorocznego cyklu zawodów Pucharu Świata została zawieszona i na pewno na narciarskich trasach nie pojawi się do 18 grudnia.

"

Michał Rynkowski Jeżeli okazałoby się, że scenariusz, który przedstawiają Norwegowie jest prawdziwy, to mało kto im w to uwierzy. Opinia publiczna już wydała werdykt w tej sprawie

W organizmie Johaug wykryto ślady sterydu anabolicznego - clostebolu. Narciarka tłumaczy, że zakazana substancja miała znajdować się w kremie stosowanym przy oparzeniach słonecznych, którego użyła podczas letniego zgrupowania reprezentacji Norwegii we Włoszech. Krem miał dla niej kupić lekarz kadry Fredrik Bendiksen. Od kilku dni, dzięki dociekliwości skandynawskich mediów, pojawiają się nowe fakty dotyczące sprawy. Jedną z bardziej bulwersujących jest informacja dotycząca częstotliwości testów antydopingowych norweskiej mistrzyni. Ostatni test (przed przeprowadzonym 16 września, który dał wynik pozytywny) Johaug miała mieć 10 maja.

x-news

Justyna Kowalczyk nie chce wypowiadać się na temat wpadki Johaug: dlaczego milczę w sprawie mody na inhalatory i kremy wszelakie. Bo mnie to już mało obchodzi. Żal tylko, że ukochana dyscyplina na takich praktykach traci (…)  - napisała Kowlaczyk w swoim ostatnim felietonie. 

REKLAMA

Norweżce grozi kara do czterech lat zawieszenia.

ah, PolskieRadio.pl


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej