Niespokojna noc w likwidowanej "dżungli" w Calais. Uchodźcy obrzucili strażaków kamieniami
W nocy, po drugim dniu ewakuacji "dżungli", liczne zabudowania ośrodka zostały podpalone, jedna osoba odniosła lekkie obrażenia w wyniku eksplozji.
2016-10-26, 13:16
Posłuchaj
W Calais niespokojna noc w obozie dla uchodźców. Relacja Tomasza Siemieńskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Przybyli do obozu w Calais strażacy nie mają żadnych wątpliwości - pożary obozowych zabudowań zostały celowo wzniecone. Płonęły głównie baraki, w których znajdowały się prowadzone przez uchodźców sklepiki i bary.
Źr. TVP Info
Płomienie spowodowały eksplozję co najmniej dwóch butli z gazem. Jeden syryjski uchodźca odniósł lekkie obrażenia i został odwieziony do szpitala.
Powiązany Artykuł
Burzenie "dżungli"
Strażacy skarżyli się, że podczas akcji gaszenia pożarów byli obrzucani kamieniami. Chroniły ich szturmowe oddziały francuskiej żandarmerii.
REKLAMA
Do tych incydentów doszło po dwóch dniach ewakuacji obozu w Calais. W tym okresie obóz opuściła blisko połowa jego mieszkańców - około 3200 dorosłych uchodźców przewieziono autokarami do tymczasowych ośrodków pobytu w innych regionach kraju. Cała operacja ma potrwać około tygodnia.
RUPTLY/x-news
Powiązany Artykuł
Imigranci w Europie
Około 800 nieletnich uchodźców przemieszczono do specjalnie dla nich utworzonego ośrodka w Calais. Ci spośród nich, którzy mają już rodziny po drugiej stronie Kanału La Manche, otrzymają zezwolenie na wjazd do Wielkiej Brytanii.
Tak zwana "Dżungla" zajmowała 4 kilometry kwadratowe powierzchni. Przed ewakuacją w mieszkało w niej około ośmiu tysięcy uchodźców - wśród nich ponad 1300 dzieci.
REKLAMA
W akcji ewakuacji obozu bierze udział 2100 funkcjonariuszy policji. Kolejnych 1250 znajduje się w obwodzie.
Pod koniec września prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział "całkowitą likwidację" obozu w Calais "do końca roku".
IAR,kh
REKLAMA