"Zrobimy wszystko, by nie został prezydentem". Muzułmanie nie chcą Trumpa
Miasteczko Dearborn leży kilkanaście kilometrów od granicy z Kanadą. Choć świeci słońce, w powietrzu czuć już zimę, która podobno w tym roku ma być sroga.
2016-10-29, 13:56
Mieszkający w Dearborn muzułmanie mają jednak inne zmartwienie, które nazywa się: Donald Trump. Republikański kandydat na prezydenta kilkakrotnie w kampanii zapowiadał wyrzucenie muzułmanów z Ameryki albo przynajmniej wprowadzenie specjalnych dokumentów, identyfikujących wyznawców islamu. Trump nie przebierał w słowach i niemal wprost komunikował, że wszyscy muzułmanie to terroryści.
Powiązany Artykuł
Wybory w USA - serwis specjalny
- Jesteśmy takimi samymi obywatelami jak inni. Ciężko pracujemy, by w Ameryce było bezpiecznie. I mamy już dość tych wszystkich oskarżeń - mówi mi Imad. Jego historia jest długa i skomplikowana. Jest Palestyńczykiem, ale tak jak wielu jego rodaków, uciekł przed konfliktem do Libanu i mieszkał w obozie dla uchodźców.
Do Stanów Zjednoczonych przyjechał 30 lat temu na studia. Chciał zostać lekarzem, ale zachwycił się amerykańską demokracją i postanowił zostać działaczem praw człowieka. Dzisiaj kieruje organizacją Amerykańska Rada Praw Człowieka. Wielu jego znajomych boi się, że choć mieszka w Ameryce legalnie, może po wyborach zostać wyrzuconych przez prezydenta Trumpa.
Muzułmanie mają w Stanach Zjednoczonych długą tradycję. Zaczęli przyjeżdżać do Ameryki pod koniec XIX wieku. Na początku XX wieku mieszkańców Iraku, Jemenu czy Libanu do Ameryki na masową skalę ściągał Henry Ford, który budował w Detroit fabrykę samochodów.
REKLAMA
Dzisiaj wyznawców islamu jest ponad 3 miliony. Pracują jako nauczyciele, lekarze, policjanci, profesorowie akademiccy, a nawet jako agenci FBI i CIA. Zawsze w większości byli za demokratami, ale w tym roku chcą masowo pójść do urn i zagłosować na Hillary Clinton. - Zrobimy wszystko, by Trump nie został prezydentem - mówi mi Ali, właściciel restauracji w Dearborn.
Muzułmanie boją się jednak, że wraz z ewentualną porażką Trumpa problem się nie skończy. Islamofobia, jak mówią, nie jest już powodem do wstydu. - Tak nie było nawet po atakach z 11 września - mówi Ali.
Wojciech Cegielski, Polskie Radio, Detroit
REKLAMA
***
Dziennikarze Polskiego Radia Wojciech Cegielski i Michał Żakowski wyruszyli do Stanów Zjednoczonych, aby przybliżać przedwyborcze dylematy Amerykanów. W specjalnych relacjach pojawią się głosy zwykłych obywateli - tych zamieszkujących stany uznawane za republikańskie, jak i tych, którzy mieszkają w bastionach Demokratów. Jak te wybory zmieniają Amerykanów i jak zmienią Amerykę? O tym codziennie od 24 października można posłuchać na antenach radiowej Jedynki, Trójki oraz Polskiego Radia 24. Wideorelacje dziennikarzy można obejrzeć na stronie WyborywUSA.polskieradio.pl.
REKLAMA