Wybory w USA. Donald Trump znów oskarżany o współpracę z Rosją
Amerykański portal Slate opublikował artykuł, w którym informuje o regularnej komunikacji serwerów organizacji Donalda Trumpa i rosyjskiego banku. "To może być najbardziej bezpośredni związek Trumpa z Moskwą" - czytamy w oświadczeniu sztabu Hillary Clinton.
2016-11-01, 10:38
W poniedziałek wieczorem internetowy portal informacyjny Slate umieścił na stronie tekst, w którym informuje o badaniach prowadzonych przez amerykańskich naukowców zajmujących się serwerami internetowymi. Mieli oni wykryć, że serwery w siedzibie Trump Organisation na nowojorskiej Piątej Alei - należącej do kandydata Republikanów na prezydenta USA - regularnie komunikowały się z serwerami największego rosyjskiego banku komercyjnego Alfa Bank.
Choć specjaliści nie są w stanie w stu procentach ocenić, że wymieniane między instytucjami informacje były mailami, wykryte przez nich dane wskazują na "rozmowy prowadzone przez ludzi". "Rozmowy zaczynały się w godzinach pracy w Nowym Jorku i trwały podczas godzin pracy w Moskwie" - czytamy na portalu.
Powiązany Artykuł
![trump clinton 663 free.jpg](http://static.prsa.pl/images/409f8315-7d5e-489b-b135-1c264a00fc49.jpg)
Wybory w USA na ostatniej prostej. Skandal goni skandal
W odpowiedzi na opublikowany przez Slate artykuł oświadczenie wydał jeden z głównych doradców Clinton - demokratycznej kandydatki do Białego Domu - Jake Sullivan. W umieszczonym na stronie kampanii tekście czytamy, że "informatycy najprawdopodobniej odkryli ukryty serwer łączący Trump Organisation z rosyjskim bankiem. Może to być najbardziej bezpośredni związek Trumpa z Moskwą".
"Ten kanał komunikacyjny może pomóc w wyjaśnieniu dziwnego uwielbienia, jakim Trump darzy (prezydenta Rosji) Władimira Putina" - brzmi komunikat.
REKLAMA
Zarówno przedstawiciele Alfa Banku, jak i sztab Trumpa, w odpowiedzi na pytania kierowane przez autora artykułu zaprzeczyli, by utrzymywali jakąkolwiek relację.
"Alfa Bank nie ma i nigdy nie miał żadnego specjalnego czy wyłącznego kontaktu przez internet z panem Trumpem lub jego firmami" - brzmiała odpowiedź przedstawiciela banku Jeffreya Birnbauma.
Z kolei rzecznik kandydata Partii Republikańskiej Hope Hicks odpowiedział dziennikarzom, że "Trump Organisation nie komunikuje się, ani nie utrzymuje żadnej relacji" z Alfa Bankiem.
W połowie października administracja USA oficjalnie oskarżyła Rosję o ataki hakerskie na instytucje Partii Demokratycznej. Ataki te znalazły się w centrum uwagi, gdy w lecie br. portal WikiLeaks opublikował maile Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC) na kilka dni przed konwencją Demokratów, na której Clinton formalnie miała zostać kandydatką partii w wyborach prezydenckich. Sztab wyborczy Clinton oświadczył, że wskazuje to, iż Rosja w wyborczym wyścigu sprzyja Trumpowi.
REKLAMA
Rosyjski prezydent odrzucił oskarżenia o próby ingerowania w przebieg wyborów w USA, które odbędą się za tydzień, 8 listopada.
Słabnie poparcie dla Clinton
Z sondażu pracowni Ipsos przygotowanego na zlecenie agencji Reutera wynika, że przewaga kandydatki Demokratów do fotela prezydenckiego Hillary Clinton nad jej republikańskim rywalem Donaldem Trumpem zmalała do 5 proc.
Sondaż wskazuje, że 44 proc. ankietowanych zamierza zagłosować na Clinton, podczas gdy 39 proc. deklaruje oddanie głosu na Trumpa, jeśli miałoby wybierać tylko między nimi.
Powiązany Artykuł
![3trump clinton 1200 pap.jpg](http://static.prsa.pl/images/0bec717e-a3ec-4eaf-9c7c-575eadcefb01.jpg)
WYBORY W USA
Inne sondaże – zauważa Reuters – wskazują na jeszcze większe straty w prowadzeniu przez Clinton. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez chicagowski ośrodek "Real Clear Politics", który gromadzi, analizuje i wyprowadza średnie ze wszystkich sondaży przeprowadzanych w kampanii prezydenckiej w USA, kandydatka Demokratów, która jeszcze w piątek mogła się pochwalić przewagą nad swym republikańskim rywalem na poziomie 4,6 proc., w poniedziałek wyprzedzała go o zaledwie 2,5 proc.
REKLAMA
W równolegle przeprowadzonym badaniu pracowni Ipsos, które uwzględniło wszystkich kandydatów, a nie tylko przedstawiciela GOP i Partii Demokratycznej, różnica między poparciem dla Clinton (43 proc.) i dla Trumpa (37 proc.) wyniosła 6 proc. na korzyść tej pierwszej. Kandydat libertarianów Gary Johnson uzyskał tutaj 6 proc. poparcia, zaś kandydatka Zielonych Jill Stein - 1 proc.
Badania Ipsos/Reuters zostały przeprowadzone online, wyłącznie po angielsku, w 50 stanach, w dniach 26-30 października. Zakładają one, że wyborach prezydenckich 8 listopada weźmie udział 60 proc. uprawnionych do głosowania.
***
REKLAMA
Dziennikarze Polskiego Radia Wojciech Cegielski i Michał Żakowski wyruszyli do Stanów Zjednoczonych, aby przybliżać przedwyborcze dylematy Amerykanów. W specjalnych relacjach pojawią się głosy zwykłych obywateli - tych zamieszkujących stany uznawane za republikańskie, jak i tych, którzy mieszkają w bastionach Demokratów. Jak te wybory zmieniają Amerykanów i jak zmienią Amerykę? O tym codziennie od 24 października można posłuchać na antenach radiowej Jedynki, Trójki oraz Polskiego Radia 24. Wideorelacje dziennikarzy można obejrzeć na stronie WyborywUSA.polskieradio.pl.
FILM:Syn nagrał matkę, która ostrzega go, co się wydarzy, jeśli ten nie zagłosuje na Hillary Clinton. - Jeśli nie zagłosujesz na Hillary Clinton, skonfiskuje twój telefon i samochód - zagroziła. Jako dowód kazała synowi zrobić zdjęcie karty do głosowania tuż po skreśleniu odpowiedniego nazwiska. Uzasadniła też, dlaczego jej syn nie powinien głosować na Donalda Trumpa. - To głupiec, który nawet nie wie, że w Syrii toczy się wojna - stwierdziła wzburzona.
STORYFUL/X-NEWS
pp/PAP/IAR
REKLAMA
REKLAMA