Rosja 2018: Armenia pokonała Czarnogórę rzutem na taśmę i zagrała dla Polski
Armenii los oddał to, co zabrał w Warszawie. Przegrywała w Erywaniu z Czarnogórą 0:2, ale dzięki bramce w doliczonym czasie gry zdołała pokonać lidera grupy eliminacji MŚ 2018. To świetna wiadomość dla ekipy Adama Nawałki.
2016-11-11, 20:06
W Warszawie, w poprzedniej kolejce eliminacji, Armenia w doliczonym czasie straciła bramkę i po trafieniu niezawodnego Roberta Lewandowskiego przegrała 1:2. Teraz może świętować.
Piątkowe spotkanie od początku układało się po myśli gości z Bałkanów. Czarnogórcy strzelili gospodarzom dwie bramki w odstępie dwóch minut (trafienia Kojasevicia i Javeticia) i wydawało się, że może już dopisać sobie komplet punktów. Schodzi jednak z boiska pokonana.
Po przerwie reprezentacja Armenii rzuciła się do ataku i już po pięciu minutach złapała kontakt po golu Artaka Grigorjana. Wyrównała na kwadrans przed końcem. Błąd popełnił Bozović i z bliska bramkę zdobył Warazdat Harojan. A potem była 93. minuta, którą miejscowi kibice zapamiętają na długo - na strzał z dystansu zdecydował się Geworg Gazarjan, piłka skozłowała przed czarnogórskim bramkarzem i wpadła do siatki.
REKLAMA
Czarnogóra wciąż prowadzi w grupie E z siedmioma punktami, ale wieczorem Polska gra w Bukareszcie z Rumunią. Biało-czerwonym (7 pkt.) fotel lidera da nawet remis, mogą na niego wskoczyć też Rumuni (5 pkt.), jeśli wygrają z Polską.
kbc
REKLAMA