Twórca demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange został przesłuchany

"Przesłuchanie Juliana Assange'a na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie zakończyło się" - poinformowała szwedzka prokuratura w wydanym oświadczeniu, dodając, że "ze względu na dobro toczącego się dochodzenia treść przesłuchania jest poufna".

2016-11-15, 20:19

Twórca demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange został przesłuchany
Julian Assange od 2012 roku przebywa na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie. Foto: Espen Moe/Wikimedia Commons/CC

Australijski aktywista jest podejrzany w Szwecji o popełnienie gwałtu na obywatelce tego kraju podczas pobytu w Sztokholmie w 2010 roku. W trakcie tego pobytu miało dojść także ze strony Juliana Assange'a do napaści na tle seksualnym na inną kobietę, ale to oskarżenie uległo przedawnieniu. Założyciel WikiLeaks miał po raz pierwszy możliwość przedstawienia swojej wersji wydarzeń.

Przesłuchanie rozpoczęło się w poniedziałek i zostało podzielone na dwa dni. We wtorek szwedzka prokurator Ingrid Isgren spędziła kilka godzin w ekwadorskiej ambasadzie, gdzie zadawała Assange'owi pytania poprzez ekwadorskiego prokuratora, po czym opuściła placówkę dyplomatyczną, nie wypowiadając się dla mediów.

Fot. PAP/EPA/HANNAH MCKAY

Ekwador ma przekazać wyniki przesłuchania szwedzkiej prokuraturze w formie pisemnego oświadczenia. Szwedzka prokuratura zapowiedziała, że na tej podstawie podejmie decyzję w sprawie kolejnych kroków wobec twórcy demaskatorskiego portalu.

Szwedzki adwokat Australijczyka, Per Samuelson, przekazał agencji dpa, że prokuratura Ekwadoru nie zgodziła się, by był obecny podczas przesłuchania. - Assange mógł odmówić współpracy, co mu doradzałem, albo kontynuować beze mnie. Mogę mieć tylko nadzieję, że przesłuchanie przebiegło pomyślnie - powiedział.

Od Australijczyka miała również zostać pobrana za jego zgodą próbka w celu przeprowadzenia badań DNA.

***

45-letni Julian Assange od lata 2012 roku przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, gdzie otrzymał azyl polityczny. Jego obrona twierdzi, że Australijczyk - twórca portalu WikiLeaks, który opublikował m.in. tajne materiały o operacjach wojskowych USA w Iraku i Afganistanie oraz korespondencję placówek dyplomatycznych z Departamentem Stanu USA - w przypadku opuszczenia ambasady jest narażony na utratę azylu i ekstradycję do Stanów Zjednoczonych w związku z toczącym się tam przeciwko niemu postępowaniem karnym.


PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej