USA: tragiczny pożar magazynu w Oakland. Rośnie liczba ofiar
Władze informują o 30 zabitych, ale może ich być więcej, bo poszukiwania ofiar wciąż trwają. Szacuje się, że przeszukiwanie miejsca tragedii może trwać jeszcze kolejne dwa dni. Hala magazynowa w Oakland w Kalifornii zapaliła się w nocy z piątku na sobotę podczas koncertu muzyki elektronicznej.
2016-12-05, 00:13
Posłuchaj
Budynek, w którym wybuchł pożar nazywano, "Ghost Ship" czli "Statek Widmo". Obiekt miał przeznaczenie magazynowe, ale osiedliła się w nim grupa artystów. Stworzyli tam swoje pracownie oraz przestrzeń do prezentacji.
Okoliczni mieszkańcy od lat narzekali, że w budynku mieszkają nielegalnie ludzie, którzy wyrzucają śmieci na ulicę. Gdy w gmauchu pojawił się ogień, obiekt stał się śmiertelną pułapką.
Pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie, ponieważ znajdowało się tam wiele mebli, manekinów i drewnianych konstrukcji. W magazynie nie było działającego systemu przeciwpożarowego.
Uczestnicy imprezy i mieszkający tam artyści utknęli w labiryncie korytarzy. Wielu nie mogło uciec, ponieważ jedyne, drewniane schody łączące pierwsze i drugie piętro, spłonęły niemal natychmiast. Gdy strażacy przyjechali na miejsce płomienie strzelały z okien, w środku było morze ognia.
REKLAMA
Cześć budynku zawaliła się. Początkowo znaleziono 9 martwych osób. Później spod zgliszcz wydobyto kolejnych 15 ciał. Ofiarami są głownie młodzi ludzie - dwudziesto i trzydziestolatkowie.
iz
REKLAMA