Giżycko: żołnierze pobili policjantów? Jest akt oskarżenia, grozi im do trzech lat więzienia
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku oskarżyła trzech oficerów Wojska Polskiego m.in. o znieważenie i naruszenie nietykalności policjantów interweniujących trzy miesiące temu w hotelu w Giżycku. Akt oskarżenia wysłano do Sądu Rejonowego w Giżycku.
2016-12-05, 14:31
Jak wynika z ustaleń, w połowie września trzej oficerowie 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej wywołali awanturę w miejscowym hotelu. Gdy jeden z żołnierzy zaatakował barmana, obsługa wezwała policję.
Podczas wyprowadzania awanturujących się mężczyzn, na korytarzu zaatakowali oni policjantów. Funkcjonariusze użyli gazu i zakuli awanturujących się w kajdanki. W czasie interwencji policjanci doznali urazów kończyn i żeber. Trafili na zwolnienia lekarskie.
Wszyscy żołnierze byli pijani, mieli od 1,2 do 2 promille alkoholu w wydychanym powietrzu.
x-news.pl, TVN24
Śledztwo
Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Giżycku. Oficerom postawiła zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Jednemu z nich dodatkowo - podobny zarzut dotyczący osoby prywatnej. Wobec podejrzanych zastosowała poręczenia majątkowe - od 7 do 15 tys. zł.
Po kilku tygodniach śledztwo przejęła białostocka prokuratura okręgowa. Chodziło o to, by uniknąć zarzutu braku bezstronności prokuratury giżyckiej, która na co dzień współpracuje z miejscową policją.
Białostoccy śledczy zarzuty rozszerzyli o zmuszanie do odstąpienia od czynności służbowych zarówno trójki policjantów, jak i strażnika miejskiego, który również interweniował (był w pierwszym patrolu, wraz z policjantką) i także ma status pokrzywdzonego.
Ściganiem z urzędu objęto też zarzuty zniesławienia i znieważenia dwóch osób cywilnych, pracowników hotelu. Jest też zarzut naruszenia nietykalności osobistej jednej z tych osób.
Jak poinformowała w poniedziałek białostocka prokuratura, oskarżeni do zarzutów nie przyznali się.
- Mediacje nie doszły do skutku. Pokrzywdzeni nie wyrazili takiej woli - powiedział szef Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Marek Czeszkiewicz. Dodał przy tym, że ostateczna decyzja należała do prowadzącego śledztwo.
***
Kilka dni po incydencie w hotelu, dowódca 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej wydał oświadczenie, w którym poinformował, że oficerowie, którzy brali udział w zajściu, nie są już żołnierzami tej jednostki. Rzeczniczka prasowa giżyckiej brygady wyjaśniła wtedy, że "wszyscy przeszli do rezerwy kadrowej".
kk
REKLAMA
REKLAMA