Marek Jurek
Marek Jurek, kandydat w wyborach uzupełniających do senatu, które mają się odbyć w niedzielę na Padkarpaciu, zaprzeczył, że kandydując rozbija prawicę i działa na rzecz kandydata PO Macieja Lewickiego.
2008-06-20, 08:37
Posłuchaj
Marek Jurek, kandydat w wyborach uzupełniających do senatu, które mają się odbyć w niedzielę na Padkarpaciu, zaprzeczył, że kandydując rozbija prawicę i działa na rzecz kandydata PO Macieja Lewickiego. Taki zarzut pojawił się ze strony liderów PIS wspierających w kampanii kandydata tej partii Stanisława Zająca.
W Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, były marszałek Sejmu powiedział, że chce być głosem rozsądku, zwłaszcza w sprawach dotyczących polityki europejskiej. Jurek powtórzył, że sprzeciwia się przyjęciu przez Polskę Traktatu Lizbońskiego i wprowadzeniu w naszym kraju europejskiej waluty. Podkreślił, że sprawa traktatu została przez polityków rozegrana źle. Zdaniem polityka oznacza to, że Platforma Obywatelska i Prawo Sprawiedliwość nie różnią się w ocenie traktatu, a różnice, które próbują eksponować to jedynie element kampanii politycznej.
Marek Jurek powiedział, że obie partie, które reprezentują jego główni kontrkandydaci, angażują w kampanię na Podkarpaciu ogromne środki. Jest to w ocenie Marka Jurka nieuczciwe, ponieważ uniemożliwia równą konkurencję innym, mniejszym komitetom wyborczym. Marek Jurek przekonywał, że należy walczyć z monopolem dwóch partii, gdyż jak tłumaczył dopóki one są pewne swojego udziału w życiu politycznym, dopóty bardziej będą zajmować się wewnętrznymi sporami, a niż prawdziwymi problemami.
REKLAMA