Boks: Nokaut Roku w walce Szpilka - Wilder. "Myślałem, że Szpila nie żyje"
Federacja World Boxing Council za najlepszy nokaut 2016 roku uznała cios Deontaya Wildera w starciu z Arturem Szpilką.
2016-12-16, 11:29
Posłuchaj
Jan Pachlowski o porażce Artura Szpilki z Deontayem Wilderem (IAR)
Dodaj do playlisty
Walka Wilder - Szpilka odbyła się 16 stycznia na Brooklynie w Stanach Zjednoczonych. Pomimo ambitnej postawy od pierwszego gongu walki wieczoru Artur Szpilka nie zdołał wywalczyć pasa czempiona królewskiej kategorii. W dziewiątym starciu jego przeciwnik Deontay Wilder okazał się minimalnie sprytniejszy – o jeden potężny cios - od pretendenta.
Deontay Wilder Ta sytuacja pokazała, że boks to nie żarty. Wchodząc do ringu ryzykujesz życie
Szpilka po przegranej walce z Wilderem nie był w stanie samodzielnie opuścić ringu, jego ekipa i lekarze przez długie minuty próbowali go ocucić. Ring opuścił na noszach i pojechał prosto do szpitala. Potem, w Polsce poddał się operacji ręki.
- Przez moment myślałem, że Szpilka nie żyje. W ogóle się nie poruszał i nie oddychał. Ta sytuacja pokazała, że boks to nie żarty. Wchodząc do ringu ryzykujesz życie - mówił po walce rywal Szpilki.
Amerykanin trafił "Szpilę” potężnym krótkim prawym sierpowym w szczękę, wyłączając Szpilce światło na długie minuty. "To był nokaut roku” – okrzyknęły amerykańskie media tuż po pojedynku i okazało się, że miały rację.
REKLAMA
youtube.com
Artur Szpilka obecnie przygotowuje się do kolejnego starcia, nie podano jeszcze z kim wejdzie do ringu, ale walka zaplanowana jest na początek przyszłego roku. Może tym razem role się odwrócą i to Polak już na starcie 2017 roku zapracuje na miano najlepszego nokautu?
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl
REKLAMA