Będzie audyt zewnętrzny w KOD. "Zaufanie do Kijowskiego nadszarpnięte"
Zwróciliśmy się o przeprowadzenie zewnętrznego audytu nad przepływem finansów w Komitecie Społecznym KOD oraz do naszej komisji rewizyjnej, by przeprowadziła kontrolę naszych finansów - poinformował w czwartek wiceprzewodniczący KOD Radomir Szumełda.
2017-01-05, 16:07
Posłuchaj
Magdalena Filiks: KOD chce wyjaśnić wszelkie wątpliwości wokół tej sprawy (IAR)
Dodaj do playlisty
Nadzór nad pieniędzmi, pochodzącymi ze zbiorek publicznych prowadził komitet społeczny KOD. Zarząd KOD zwrócił się więc do komitetu społecznego o jak najszybsze przeprowadzenie kontroli prawidłowości wydawania tych środków. Komisji rewizyjnej polecił sprawdzenie przepływów finansowych stowarzyszenia.
Radomir Szumełda Moje zaufanie do Mateusza Kijowskeigo jest nadszarpnięte
- Zwróciliśmy się do Komitetu Społecznego, by przeprowadził zewnętrzny audyt nad przepływem finansów w komitecie społecznym oraz do naszej komisji rewizyjnej, czyli stowarzyszenia Komitetu Obrony Demokracji, żeby ta przeprowadziła kontrolę naszych finansów - powiedział Szumełda. - Przy czym, w naszym stowarzyszeniu KOD od kilku miesięcy działają bardzo skrupulatne procedury i tutaj mamy pełną kontrolę nad pieniędzmi - zapewnił.
TVP Info
REKLAMA
Kto przeprowadzi audyt?
Powiązany Artykuł
Lider KOD tłumaczy się z faktur. Politycy komentują
Poinformował, że rozpoczęto poszukiwania firmy, która ten audyt przeprowadzi i że w poniedziałek ma być zawarta z nią umowa. - To musi być zewnętrzny podmiot, niezależny od nas - podkreślił Szumełda. Zaznaczył, że ws. audytu nie chce mówić o terminach, ale chciałby, aby przeprowadzono go możliwie jak najszybciej.
Pytany, czy lider KOD Mateusz Kijowski powinien zawiesić obecnie swoje członkowstwo w KOD, powiedział, że to będzie jego osobista decyzja. Dodał, że 5 marca odbędzie się walny zjazd delegatów KOD. - Jako członkowie wyrazimy naszą opinie podczas wyborów - podkreślił. Jednocześnie Szumełda dodał: "Moje zaufanie do Mateusza Kijowskiego jest nadszarpnięte".
TVP Info
Sekretarz zarządu KOD Jarosław Marciniak powiedział, że czym innym jest komitet społeczny KOD, "który służy do zbierania pieniędzy i na który członkowie zarządu nie mieli wpływu", a "czymś zupełnie osobnym" jest stowarzyszenie KOD, które jest zarejestrowane w KRS jako osobny podmiot.
REKLAMA
W marcu mają się odbyć wybory do władz stowarzyszenia. Magdalena Filiks powiedziała, że do tego czasu dalsze przewodniczenie Mateusza Kijowskiego Komitetowi Obrony Demokracji zależy od jego osobistej decyzji.
Kijowski: nie mam potrzeby zawieszenia przewodnictwa w KOD
Rzeczpospolita i Onet podały w środę, że pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie - jak ustalili dziennikarze - chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł.
Mateusz Kijowski Nie mam potrzeby zawieszenia swojego przewodnictwa w KOD
Nie mam potrzeby zawieszenia swojego przewodnictwa w KOD - podkreślił lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski. Jak zaznaczył, za dwa miesiące zostaną wyłonione władze Komitetu i wtedy przywództwo zostanie w demokratyczny sposób zweryfikowane.
TVP Info
REKLAMA
- Dzisiaj patrzę na to inaczej i mam świadomość tego, jak to może być odbierane przez ludzi, że można mieć zastrzeżenia - powiedział w czwartek Kijowski w wywiadzie dla RMF FM. Zaznaczył jednak, że według jego wiedzy nie doszło do naruszenia procedur i prawa.
Pytany, czy nie ma potrzeby zawieszenia swojego przewodnictwa w KOD, odpowiedział, że nie. Jak mówił, za dwa miesiące rozstrzygną się wybory władz stowarzyszenia KOD i "wtedy zostanie to w demokratyczny sposób zweryfikowane".
"Nie kłamałem"
Mateusz Kijowski Sprawa jest niewątpliwie niezręczna, ale od początku było to tak uzgodnione z organizacją. Nie dało się tego zrobić inaczej. Ja musiałem realizować te usługi
- Nie kłamałem. Od wielu miesięcy już nie wykonuję usług dla KOD, co więcej nie pracuję już w spółce MKM Studio. To nie konto moje, ani mojej żony, tylko spółki. Trzeba pamiętać, że to są kwoty brutto - mówił z kolei Kijowski w programie #dzieńdobryPolsko w Wirtualnej Polsce.
TVN24/x-news
REKLAMA
- Sprawa jest niewątpliwie niezręczna, ale od początku było to tak uzgodnione z organizacją. Nie dało się tego zrobić inaczej. Ja musiałem realizować te usługi - wyjaśnił lider KOD.
Jak mówił, nie otrzymywał wynagrodzenia za pracę w KOD.
- Nigdy niczego nie ukrywałem. Wiele osób od dawna wiedziało o wszystkim. Dokumenty zostały wczoraj rozesłane do kilku redakcji od kogoś z wewnątrz organizacji - powiedział Kijowski. Jak dodał, to "smutne, że taka prowokacja wyszła z wewnątrz organizacji".
REKLAMA
- Trudno byłoby oddać pieniądze, które poszły na pokrycie kosztów tej organizacji, podatki, itd. Ale zamierzam się z tym zmierzyć. Przepraszam tych, którzy poczuli się dotknięci tą sprawą - podkreślił Mateusz Kijowski.
"Stronę KOD przygotowano całkowicie za darmo"
Jacek Parol Oświadczam ze stronę przygotował a potem opiekował sie nią CAŁKOWICIE ZA DARMO mój przyjaciel Jerzy Pogorzelski
Także dziś oświadczenie w tej sprawie opublikował za pośrednictwem serwisu społecznościowego Facebook współzałożyciel KOD Jacek Parol, który stwierdził że jako członek założyciel i członek zarządu KOD podjął sie koordynacji powstania strony KOD.
REKLAMA
"Oświadczam ze stronę przygotował a potem opiekował sie nią CAŁKOWICIE ZA DARMO mój przyjaciel Jerzy Pogorzelski.Mam nadzieje ze znajda sie prawnicy, którzy pomogą Jurkowi wyegzekwować nalezne mu wynagrodzenie od firmy która wystawiła Faktury za jego prace a dla KOD" - czytamy w oświadczeniu.
koz
REKLAMA