"Nie traćmy wiary w przyszłość". Pożegnalne wystąpienie Baracka Obamy

Amerykański prezydent pożegnał się z narodem w Chicago, w miejscu, gdzie rozpoczynał karierę jako polityk. Starał się napełnić kraj otuchą na przyszłość. Wezwał też Amerykanów, aby zawsze bronili demokracji.

2017-01-11, 11:12

"Nie traćmy wiary w przyszłość". Pożegnalne wystąpienie Baracka Obamy

Posłuchaj

Pożegnalne wystąpienie Baracka Obamy. Relacja Jana Pachlowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W emocjonalnym przemówieniu wygłoszonym w audytorium w McCormick Place do ok. 20 tys. słuchaczy, Barack Obama przyznał, że przed USA stoją wciąż liczne problemy, do których zaliczył kwestie rasowe, "wciąż wywołujące podziały" w społeczeństwie amerykańskim.

- Tak, postęp był nierówny. Działanie demokracji zawsze było trudne, pełne wyzwań i czasami krwi. Często ma się odczucie, że za każde dwa kroki naprzód płaci się jednym krokiem wstecz - powiedział ustępujący prezydent.

Podkreślił jednak, że nie traci wiary w Amerykę a umocniło ją to, czego był świadkiem w minionych ośmiu latach. - Przyszłość należy do nas - oświadczył.

Do osiągnięć swoich rządów zaliczył m.in. tworzenie nowych miejsc pracy, uchwalenie reformy opieki zdrowotnej (nazywanej "Obamacare") i walkę z terroryzmem, w tym doprowadzenie do śmierci przywódcy Al Kaidy Osamy bin Ladena.

REKLAMA

Wskazał, że Ameryka jest "pod prawie każdym względem lepsza i silniejsza" niż była osiem lat temu, gdy obejmował urząd. Swoje słynne hasło, pod którym rozpoczynał swoją prezydenturę w 2008 roku, "Tak, możemy !" (Yes, we can) zamienił na "Tak, zrobiliśmy!" (Yes, we did).

x-news.pl, US CBS

"Musimy odbudować nasze instytucje demokratyczne"

Główny nacisk ustępujący prezydent położył na kwestię obrony wartości demokratycznych. - Nasza demokracja jest zagrożona za każdym razem kiedy uważamy ją za coś oczywistego - stwierdził Barack Obama.

"

Barack Obama Nasza demokracja jest zagrożona za każdym razem kiedy uważamy ją za coś oczywistego. Wszyscy razem musimy odbudować nasze instytucje demokratyczne

- Wszyscy razem, niezależnie od lojalności do tej, czy innej partii, musimy odbudować nasze instytucje demokratyczne - podkreślił wskazując, że zmiany powinny być dziełem "zwykłych Amerykanów".

REKLAMA

Obama wyraził przekonanie, że należy przeciwdziałać stosunkowo niskiemu udziałowi obywateli w wyborach i dlatego należy "ułatwiać, a nie utrudniać" proces glosowania.

Do zagrożeń demokracji zaliczył też nierówności ekonomiczne, podziały rasowe i zamykanie się różnych warstw społecznych w enklawach, w których opinie "nie są oparte na zwykłych faktach".

Amerykański przywódca podziękował za poświęcenie swojej rodzinie - żonie i córkom. Podziękował też wiceprezydentowi Joe Bidenowi, który - jak to okreslił - był doskonałym wyborem.

W ocenie amerykańskiej agencji Associated Press Barack Obama, który 20 stycznia przekaże władzę Donaldowi Trumpowi, starał się napełnić otuchą kraj.

Ameryka stoi w obliczu radykalnych i gwałtownych przemian ekonomicznych, stałych zagrożeń bezpieczeństwa i niewiadomych wynikającymi z wyboru na prezydenta kandydata Partii Republikańskiej.

REKLAMA

Według sondażu Associated Press i NORC Center for Public Affairs, Obama cieszy się obecnie poparciem 57 proc. Amerykanów.

***

Pożegnalne przemówienia ustępujących prezydentów należą od dawna w USA do tradycji politycznej. George W. Bush i Bill Clinton wygłosili je z Białego Domu a George Bush senior wybrał na tę okazję akademię wojskową West Point.

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej