PŚ w Wiśle: Kamil Stoch zdeklasował rywali i został liderem Pucharu Świata
Kamil Stoch wygrał konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi prowadził po pierwszej serii po skoku na odległość 133 m. W drugiej serii uzyskał 124 m. Polak o 16,3 pkt wyprzedził Austriaka Stefana Krafta (133 m, 117 m).
2017-01-14, 19:01
Posłuchaj
Krzysztof Klepczyński (PR1) relacjonuje drugą serię skoków w konkursie w Wiśle (PR1)
Dodaj do playlisty
Na trzecim stopniu podium stanął Niemiec Andreas Wellinger (127,5 m, 120,5 m).
W pierwszej dziesiątce uplasowali się także Piotr Żyła i Maciej Kot. Żyła zajął siódme (126,5 m, 120 m), a Kot dziewiąte miejsce (122,5 m, 128 m). 19. był Jan Ziobro (125 m, 123,5 m), 20. Stefan Hula (126 m, 122 m), a 21. Dawid Kubacki (120,5 m, 121 m). Na 46. pozycji sklasyfikowany został Aleksander Zniszczoł (111,5 m).
W klasyfikacji generalnej PŚ dwukrotny złoty medalista olimpijski z Soczi i triumfator niedawnego Turnieju Czterech Skoczni awansował na pierwsze miejsce. Z dorobkiem 733 pkt o 42 wyprzedza dotychczasowego lidera Słoweńca Domena Prevca oraz o 46 Norwega Daniela Andre Tandego. Piąty jest Kot, a Żyła plasuje się na dziewiątej pozycji.
Zwycięzca zawodów w Wiśle w pierwszej serii uzyskał 133 m, tyle samo co Kraft. Polak jednak skakał z obniżonego rozbiegu do trzeciej belki, gdy jego rywale z czwartej. Takie było bowiem życzenie trenera Stefana Horngachera. Dzięki temu lider polskiej ekipy po 1. serii miał nad Austriakiem 3,4 pkt przewagi.
Kamil Stoch To dla mnie wyjątkowe zwycięstwo
W finale zmieniły się warunki atmosferyczne, wiatr w plecy sprawił niektórym zawodnikom poważne problemy. Zajmujący trzecie miejsce po pierwszej serii Austriak Michael Hayboeck uzyskał tylko 117 m i spadł na ósmą lokatę. Żyła, piąty po pierwszej serii (126,5 m), w drugiej miał próbę krótszą o 6,5 m i w efekcie uplasował się na siódmym miejscu.
W pogarszających się warunkach wietrznych formą błysnął Prevc. W finale osiągnął 128 m, osiem więcej niż w pierwszej serii i dzięki temu awansował z 12. na 5. lokatę.
Pod koniec zawodów dla najlepszych skoczków sędziowie zdecydowali się obniżyć belkę startową z 6. do 5. Wellinger doleciał do 120. metra, Kraft wylądował trzy metry bliżej.
Jako ostatni na rozbiegu pojawił się Stoch. Nie mógł swojej próby wykonać od razu, musiał poczekać na uspokojenie się wiatru. Ta chwilowa przerwa nie wpłynęła negatywnie na jego koncentrację. Wiedział, że aby wygrać, musi skoczyć w granicach 113-114 m. Ale będący ostatnio w wyśmienitej dyspozycji zawodnik nie bawił się w żadne kalkulacje, wylądował na 124. metrze i zapewnił sobie zwycięstwo. Pierwsze w Wiśle, drugie z rzędu w PŚ, trzecie na polskiej ziemi, trzecie w sezonie i 18. w karierze.
- To był trudny konkurs, ale wygrana sprawiła mi wielką radość. Wszyscy w drużynie mamy świadomość potencjału, jaki w nas drzemie. Ale na razie nie podchodzimy do wyników z wielkim hurra optymizmem, przed nami w tym sezonie jeszcze wiele konkursów - powiedział Stoch reporterowi TVP.
REKLAMA
TVP Sport
Pierwsza seria w Wiśle była pechowa dla Gregora Schlierenzauera, który po 376 dniach wrócił na skocznię. Utytułowany Austriak, m.in. zwycięzca 53 konkursów PŚ, którego przerwa wynikała m.in. z kłopotów zdrowotnych, uzyskał 120,5 m i został sklasyfikowany na 31. miejscu. Awans do finałowej "30" przegrał z Niemcem Stephanem Leyhe o 1,2 pkt, czyli nieco ponad 60 cm.
Na starcie zabrakło w sobotę m.in. najlepszych w cyklu w ostatnich sezonach Słoweńca Petera Prevca i Niemca Severina Freunda oraz czterokrotnego mistrza olimpijskiego Szwajcara Simona Ammanna, który niedawno po raz drugi został ojcem.
TVP Sport
W niedzielę w Wiśle odbędzie się drugi konkurs, a za tydzień skoczkowie przeniosą się do Zakopanego.
W pięciu dotychczas rozegranych konkursach narciarskiego Pucharu Świata na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle Malince Kamil Stoch dwa razy stanął na podium. W sobotę zwyciężył, a 16 stycznia 2014 zajął drugie miejsce.
Jest jedynym Polakiem, który na tym obiekcie uplasował się w czołowej trójce.
Wcześniej wygrali tu Norweg Anders Bardal, Niemiec Andreas Wellinger, Austriak Stefan Kraft i Czech Roman Koudelka.
REKLAMA
Wyniki:
1. Kamil Stoch (Polska) 268,0 (133,0/124,0)
2. Stefan Kraft (Austria) 251,7 (133,0/117,0)
3. Andreas Wellinger (Niemcy) 249,1 (127,5/120,5)
4. Daniel Andre Tande (Norwegia) 247,9 (123,0/122,5)
5. Domen Prevc (Słowenia) 247,4 (120,0/128,0)
6. Manuel Fettner (Austria) 246,1 (127,5/120,5)
7. Piotr Żyła (Polska) 246,0 (126,5/120,0)
8. Michael Hayboeck (Austria) 242,6 (130,0/117,0)
9. Maciej Kot (Polska) 242,0 (122,5/128,0)
10. Vincent Descombes Sevoie (Francja) 241,9 (125,0/123,5)
...
19. Jan Ziobro (Polska) 231,2 (125,0/123,5)
20. Stefan Hula (Polska) 231,0 (126,0/122,0)
21. Dawid Kubacki (Polska) 228,5 (120,5/121,0)
46. Aleksander Zniszczoł (Polska) 89,0 (111,5)
Klasyfikacja PŚ (po 12 z 33 konkursów):
1. Kamil Stoch (Polska) 733 pkt
2. Domen Prevc (Słowenia) 691
3. Daniel Andre Tande (Norwegia) 687
4. Stefan Kraft (Austria) 590
5. Maciej Kot (Polska) 457
6. Michael Hayboeck (Austria) 441
7. Manuel Fettner (Austria) 426
8. Markus Eisenbichler (Niemcy) 405
9. Piotr Żyła (Polska) 312
10. Severin Freund (Niemcy) 309
...
20. Dawid Kubacki (Polska) 180
24. Stefan Hula (Polska) 103
35. Jan Ziobro (Polska) 29
44. Aleksander Zniszczoł (Polska) 9
49. Klemens Murańka (Polska) 4
Czołówka klasyfikacji Pucharu Narodów:
1. Polska 2228 pkt
2. Austria 2098
3. Niemcy 1916
REKLAMA
TAK RELACJONOWALIŚMY NA ŻYWO:
17.50 - Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy na kolejne
Wyniki konkursu:
17.48 - Kamil Stoch jest też liderem Pucharu Świata
17.45 - Kamil Stoch skoczył 124 metry, a mógł wygrać skacząc 114. Polak nokautuje rywali w Wiśle.
17.43 - Stefan Kraft 117 metrów i to wystarcza, żeby objął prowadzenie
17.38 - Coraz trudniejsze warunki w Wiśle, poradził sobie z nimi Andreas Wellinger, który prowadzi (120,5 metra)
17.36 - Piotr Żyła 120 metrów, w trudnych warunkach. Polak na czwartym miejsu w tej chwili
REKLAMA
17.33 - Domen Prevc nowym liderem 128 metrów Słowaka, ale tylko na chwilę bo wyprzedza go Tande
17.32 - Cene Prevc, odzyskał nartę, która mu wcześniej spadła, ale skoczył słabo 113 metrów
17.28 - Domen Prevc zmienia Kota w fotelu lidera - 128 metrów Słowaka
17.25 - Maciej Kot 128 metrów i Polak prowadzi
REKLAMA
17.24 - Tymczasem narta Cene Prevca, która spadła na wybiegu i zjechała na dół skoczni jest przenoszona na górę. Zawozi ją osobiście Walter Hofer
17.23 - Stefan Hula 126 metrów w 1. serii, w 2. serii Polak wylądował w miejscu oznaczonym 122 metry
17.21 - Richard Freitag zmienia Koudelkę w fotelu lidera po skoku na odległość 125,5 metra
17.16 - Jan Ziobro 123,5 metra, daje mu to czwarta pozycję po dziewięciu próbach skoczków w drugiej serii. Na prowadzeniu Roman Koudelka 130 metrów
REKLAMA
17.15 - Dawid Kubacki 121 metrów i jest w tej chwili trzeci
17.13 - Fannemel na razie liderem po skoku na odległość 128 m
17.09 - W Wiśle zaczyna się druga seria. Warunki na skoczni im. Adama Małysza nie są idealne, pada śnieg.
Wyniki 1. serii
REKLAMA
W drugiej serii wystartuje sześciu Polaków. Lider po pierwszej serii Kamil Stoch (133 m), 5. Piotr Żyła (126,5 m),13. jest Maciej Kot (122,5 m), 15. Stefan Hula (126 m), 22. Jan Ziobro (125 m), a 24. Dawid Kubacki (120,5 m).
Awansu nie uzyskał tylko Aleksander Zniszczoł (111,5 m), który został sklasyfikowany na 46. pozycji.
Kamil Stoch w tej chwili jest też wirtualnym liderem Pucharu Świata.
16.48 - Ani Domen Prevc (120 m), ani Adre Tande (123 m) nie skoczyli lepiej od Stocha
REKLAMA
16.47 - Kamil Stoch 133 metry, Polak liderem
16.46 - Stefan Kraft 133 metry i jest nowym liderem, ale mamy nadzieję, że na chwilę, bo na belce Kamil Stoch
16.45 - Maciej Kot tylko 122 metry
REKLAMA
16.42 - Hayboeck 130 metrów i mamy nowego lidera
16.40 - Piotr Żyła 126,5 metra. Polak jest na drugim miejscu, do Wellingera traci cztery dziesiąte punktu
16.36 - Andreas Wellinger nowym liderem po skoku na odległość 127,5 metra
16.32 - Dawid Kubacki 120,5 metra jest teraz 10.
REKLAMA
16.32 - Robert Johansson wyprzedził Hulę po skoku na odległość 125 metrów
16.27 - Stefan Hula 126 metrów, Polak wyprzedził Japończyka o jedną dziesiątą punktu i jest liderem
16.26 - Najstarszy zawodnik w stawce liderem - Noriaki Kasai 129 metrów
16.22 - Jakub Janda 127 metrów i to on jest teraz liderem
REKLAMA
16.20 - Cene Prevc, Jernej Damian i Olek Zniszczoł pewni występu w 2. serii
16.18 - Cene Prevc 126 metrów i mamy dwóch liderów Damiana i Prevca
16.16 - Jan Ziobro 125 metrów, Polak dalej od Słowaka, ale jednak przegrywa z Jernejem Damianem
16.15 - Jernej Damian 124 metry i to Słowak jest teraz liderem
REKLAMA
16.11 - Aleksander Zniszczoł tylko 111,5 metra
16.05 - Gregor Schlierenzauer, który wraca po rocznej przerwie 120,5 metra - to na razie najlepszy skok
16.00 - Zaczynamy!
15.40 - W serii próbnej Kamil Stoch nie dał szans swoim rywalom. Lider naszej reprezentacji poszybował na odległość 132,5 m, dzięki czemu wyprzedził o 8,1 punktu Austriaka Stefana Krafta (132 m). Trzeci był Słoweniec Domen Prevc (128 m), czwarty rodak Krafta, Andreas Kofler (131,5 m), piąty Norweg Daniel Andre Tande (127,5 m), a szósty - Niemiec Stephan Leyhe (128,5 m).
źródło/skijumping.pl
REKLAMA
15.20 - W Wiśle trwa seria próbna
Piątkowe kwalifikacje wygrał Niemiec Richard Freitag - 133 m. Najlepszy z Polaków, Dawid Kubacki skoczył najdalej - 133,5 m, ale niepewnie lądował i ostatecznie zajął czwarte miejsce. Zrezygnował ze startu Stoch, zadowalając się dwoma udanymi skokami na treningach, na których uzyskał trzeci wynik i pierwszy wynik.
W piątkowych kwalifikacjach zaimponował czwarty zawodnik Turnieju Czterech Skoczni, Maciej Kot. Z obniżonego o 3 stopnie rozbiegu skoczył 130,5 metra.
Trener reprezentantów Polski Stefan Horngacher podkreślał przed zawodami w Wiśle, że jego podopieczni są dalej w formie.
REKLAMA
- W obecnej formie zawodników jest bardzo możliwe, że Kamil Stoch, Piotr Żyła i Maciej Kot staną na podium zawodów Pucharu Świata w Wiśle
Po rocznej przerwie kibice zobaczą w konkursie PŚ Austriaka Gregora Schlierenzauera. Zwycięzca aż 53 zawodów pucharowych (rekord), który długo leczył kontuzję kolana, w kwalifikacjach zaprezentował się nieźle, zajmując 19. lokatę.
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA