Jacek Sasin o potrzebie utworzenia metropolii warszawskiej: miasto nie może dziś skutecznie konkurować z największymi w Europie
Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt ustawy, który zakłada powstanie metropolii warszawskiej. Ma to być nowy rodzaj jednostki samorządu terytorialnego, który utworzy Warszawa oraz 33 sąsiednie gminy. - Miasto dusi się w wąskich granicach i nie może dziś skutecznie konkurować z największymi metropoliami europejskimi. Chcemy to zmienić - mówi portalowi PolskieRadio.pl, poseł PiS Jacek Sasin.
2017-02-01, 18:30
Dlaczego chcecie powołać do życia metropolię warszawską?
Warszawa i okoliczne gminy to jeden organizm, który nie może funkcjonować w oderwaniu od siebie. Mieszkańcy podwarszawskich gmin pracują, uczą się i studiują w stolicy. Można powiedzieć, że faktycznie są warszawiakami. Samo miasto natomiast dusi się w wąskich granicach i nie może dziś skutecznie konkurować z największymi metropoliami europejskimi. Chcemy to zmienić.
Jaka jest główna korzyść waszej propozycji?
Usprawnienie transportu publicznego. Dzięki samorządowi o charakterze metropolitalnym możliwe będzie utworzenie jednolitego systemu komunikacji miejskiej. Pamiętamy, jakie spory w sprawie wspólnych przejazdów toczyły się w ostatnich latach między stolicą, a sąsiednimi gminami. Chcemy temu zapobiec i utworzyć jedną komunikację, która będzie realizowana przez władzę metropolitalną.
To rozwiązanie chyba bardziej ucieszy mieszkańców okolicznych gmin, ponieważ to oni częściej podróżują za pracą czy szkołą poza miejsce stałego pobytu. Co natomiast zyskają na utworzeniu metropolii warszawiacy?
Proszę zauważyć, że dzięki wspólnej komunikacji zachęcimy mieszkańców gmin sąsiadujących ze stolicą do korzystania z transportu publicznego. Dziś wielu z nich dojeżdża do Warszawy samochodem i przyczynia się do zanieczyszczania powietrza, tworzenia korków oraz blokowania miejsc parkingowych. Zachęcając ich do korzystania z komunikacji miejskiej, w znacznym stopniu ograniczymy problemy, z którymi boryka się dziś miasto. Utworzenie metropolii to również nowe możliwości inwestycyjne. Poza tym, przed mieszkańcami Warszawy otworzy się wizja przeprowadzki do własnego domu pod miastem, gdzie będą mieli dostęp do komunikacji miejskiej i dobrej infrastruktury.
REKLAMA
A jakie korzyści odniosą gminy sąsiadujące z Warszawą, które wejdą w skład utworzonej metropolii?
Udział w metropolii warszawskiej powinnien przyspieszyć rozwój tych terenów. Dla przedsiębiorców, którzy chcą inwestować w stolicy, nie będzie różnicy między centrum miasta, a Ząbkami, bo będą to części tej samej metropolii. Poza tym związek będzie miał możliwość koordynowania pewnych działań, np. wodno-ściekowych. To pozwoli uniknąć niepotrzebnych inwestycji, takich jak budowa oczyszczalni w każdej gminie. Koordynując te działania metropolia będzie mogła wskazać rozwiązanie najkorzystniejsze z ekonomicznego punktu widzenia. Chciałbym też wyraźnie podkreślić, że żadna gmina nie zostanie zlikwidowana i nie straci swoich kompetencji zapisanych w ustawie o samorządach, z wyjątkiem tych, które są nieobligatoryjne, np. z zakresu wspomnianej już komunikacji.
W ostatnich wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość wygrało w 30 z 33 gmin, które mają zostać przyłączone do miasta. W związku tym pojawiają się głosy, że nowa ustawa ma wam pomóc wygrać wybory w Warszawie.
To kuriozalny argument. Platforma Obywatelska, która się nim posługuje, chce, abyśmy nie podejmowali decyzji oczekiwanych przez mieszkańców, tylko dlatego, że są one dla niej politycznie niewygodne. Nie będziemy kierować się partyjnym interesem PO. Dla nas najważniejsze jest dobro mieszkańców, dla których argument używany przez Platformę jest obraźliwy. Bo traktuje ich jak bezmyślne maszynki do głosowania, które bez względu na propozycje programowe poszczególnych partii, zawsze głosują tak samo. Ludzie są racjonalni i podejmują decyzję w oparciu o złożoną ofertę, wybierając najlepszą.
Do nowej ustawy zgłaszane są również zastrzeżenia natury konstytucyjnej. Prezydent metropolii warszawskiej będzie jednocześnie burmistrzem gminy Warszawy. To oznacza, że władza wykonawcza stołecznej gminy będzie wybierana przez mieszkańców innych jednostek samorządowych.
Nie widzę w tym niczego złego. Taki model unii personalnej funkcjonował przecież w przeszłości. Burmistrz gminy centrum był jednocześnie prezydentem całego miasta. W proponowanym przez nas modelu, na burmistrzu Warszawy nie ciążyć wiele zadań. Jego funkcja będzie tak naprawdę tytularna. Ustanawiając samodzielne stanowisko, stworzylibyśmy fikcyjny urząd, którego kompetencje i tak byłyby realizowane przez zarządy poszczególnych dzielnic. Ustawa zmienia bowiem ich funkcjonowanie.
W jaki sposób?
Dzielnice zyskają większe kompetencje. Od dłuższego czasu pojawiały się argumenty, że skoro mają własne rady i burmistrzów, to powinny też mieć więcej władzy. Prawo i Sprawiedliwość chce im to zapewnić. Dziś dzielnice opiniują budżet, ale o nim nie decydują. My chcemy to zmienić, dlatego większość kompetencji gminnych będzie realizowanych w dzielnicach. Chcemy decentralizować Warszawę. Tak dużym miastem nie da się zarządzać z Placu Bankowego.
REKLAMA
Był pan mocno zaangażowany w powstanie projektu i będzie prezentował go posłom w Sejmie. Skoro przypadł panu obowiązek zajęcia się tak ważnym dla Warszawy dokumentem, czy oznacza to, że będzie pan kandydatem PiS-u na prezydenta stolicy?
To zbyt daleko idące wnioski. Jest jeszcze za wcześnie, aby podejmować decyzję w tej sprawie. Żadne poważne ugrupowanie nie przedstawiło swojego kandydata. W tej chwili nie potrafię powiedzieć, kiedy i kogo wskaże Prawo i Sprawiedliwość.
To zapytam inaczej. Chciałby pan otrzymać od partii zielone światło do walki o stołeczną prezydenturę?
Kandydowałem już na prezydenta Warszawy i w związku z tym mam doświadczenie w wyborczej walce o samorząd. Nie ukrywam, że miasto to jest mi bliskie. Uważam jednak, że Prawo i Sprawiedliwość musi wskazać kandydata, który będzie odpowiadał oczekiwaniom mieszkańców stolicy. Osobiste ambicje nie mają więc dużego znaczenia. Musimy znaleźć kandydata, który będzie potrafił wygrać wybory, a następnie dobrze pokieruje miastem. Warszawa potrzebuje innego modelu zarządzania niż dotychczasowy i wymaga radykalnej zmiany politycznej. Afera reprywatyzacyjna i rola jaką odegrały w niej obecne władze, jest najlepszym dowodem na to, że taka zmiana jest konieczna.
rozmawiał Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA