Politycy o mediach publicznych, Macierewiczu i zaginionych dokumentach
Politycy, którzy uczestniczyli w porannej audycji "Śniadanie w Trójce", spierali się o przyszły kształt mediów publicznych. Pretekst do dyskusji dały ujawnione przez prasę wstępne założenia planowanych przez rząd zmian w ładzie medialnym.
2008-09-20, 13:06
Posłuchaj
Politycy, którzy uczestniczyli w porannej audycji "Śniadanie w Trójce", spierali się o przyszły kształt mediów publicznych. Pretekst do dyskusji dały ujawnione przez prasę wstępne założenia planowanych przez rząd zmian w ładzie medialnym.
Najważniejszymi zmianami mają być: likwidacja abonamentu radiowo-telewizyjnego, powołanie Funduszu Zadań Publicznych przydzielającego pieniądze na produkcję programów oraz wprowadzenie licencji programowych. Dla mediów publicznych miałyby one być obowiązkowe i odnawiane co dwa lata.
Krzysztof Putra z Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że tego rodzaju regulacje doprowadziłyby do ponownego upolitycznienia mediów publicznych. Jego zdaniem jest to próba przejęcia mediów przez Platformę Obywatelską. Na antenie Trójki uspokajał jednak, że są to tylko zapowiedzi, które zapewne i tak nie zostaną zrealizowane.
Planowanych przez rząd zmian w ładzie medialnym bronił Mirosław Drzewiecki z Platformy Obywatelskiej, tłumacząc, że są one niezbędne. "Jeżeli by była idealna sytuacja w mediach publicznych, nie trzeba by było niczego szukać" - powiedział minister Drzewiecki. Jego zdaniem obecnie telewizja publiczna nie spełnia misji publicznej i zachowuje - jak to określił - jak telewizja komercyjna z ukierunkowaniem na PiS.
REKLAMA
Jerzy Szmajdziński z SLD uważa, że najnowszy projekt Platformy Obywatelskiej dotyczący mediów publicznych ma szanse na poparcie ze strony jego ugrupowania, a tym samym - na odrzucenie ewentualnego weta prezydenta. SLD jest zadowolone, że w nowym projekcie znalazły się: niezależne finansowanie mediów publicznych oraz licencja programowa.
Jarosław Kalinowski z PSL wyraził przekonanie, że aby mogły nastąpić pozytywne zmiany w mediach, musi być osiągnięte porozumienie, które poprze większość parlamentarna."Jeżeli chcemy coś zrobić sensownie - to trzeba rozmawiać o założeniach" - powiedział wicemarszałek Kalinowski.
Według "Rzeczpospolitej" w projekcie autorstwa PO nie ma mowy o prywatyzacji mediów publicznych. Nadal mają istnieć kanały TVP 1 i TVP 2, być może TVP Info oraz przynajmniej trzy programy Polskiego Radia. Zmienią się jednak całkowicie zasady ich finansowania i oceny.
Nie ustają komentarze na temat zaginionych dokumentów dotyczących kontrwywiadu wojskowego, a także wokół relacji, jakoby Antoni Macierewicz obarczał odpowiedzialnością za ujawnienie raportu z weryfikacji WSI prezydenta.
REKLAMA
Słowa takie padły z ust byłego szefa WSI generała Marka Dukaczewskiego. Według niego Macierewicz powiedział przed sądem, że Lech Kaczyński otrzymał raport z weryfikacji WSI jako ściśle tajny i to on podjął decyzję o jego upublicznieniu.
Sam Macierewicz już kilkakrotnie zaprzeczył słowom Dukaczewskiego, także dziś na antenie Polskiego Radia.
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki na antenie radiowej Trójki uchylił się od komentarza, argumentując, że relacje z sali sądowej są wątpliwe i nie ma pewności, iż słowa obarczające prezydenta rzeczywiście padły.
Inny z gości Salonu Politycznego Trójki, Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS, uważa, że kwestie związane z weryfikacją WSI oraz Antoniego Macierewicza, służą grze politycznej. "Można odnieść wrażenie, że rządzącym obecnie zalezy na tym, żeby sprawa specsłużb była ciągnięta nie wiedzieć po co" - powiedział.
REKLAMA
Z kolei wicemarszałek Jarosław Kalinowski z PSL zwraca uwagę, że sprawa zaginięcia dokumentów jest istotna i nie należy jej bagatelizować. Na powagę sprawy zwraca uwagę także wicemarszałek Sejmu z SLD - Jerzy Szmajdziński. "Jeśli nie zostaną znalezione, a będzie wiadomo jakich treści dotyczą, to mamy do czynienia z niszczeniem polskiego wywiadu i kontrwywiadu i ciągłe trwanie w stanie braku wiarygodności międzynarodowej do współpracy z takimi służbami" - powiedział.
Mirosław Drzewiecki z PO uważa, że sprawę powinny wyjaśnić organy sprawiedliwości, bo racja jednej ze stron jest w tym przypadku łatwa do wskazania. "Jak pan Macierewicz ma pokwitowanie, że oddał dokumenty to racja jest po jego stronie, jeżeli nie ma oznacza to, że te dokumenty zabrał , a tym samym popełnił przestępstwo, w związku z tym sprawą powinna zająć się prokuratura" - powiedział.
Wczoraj Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w związku z brakującymi dokumentami byłej komisji weryfikacyjnej WSI do prokuratury trafiło zawiadomienie szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego o możliwości popełnienia przestępstwa.
Polecane
REKLAMA