Nowy "rekin" NATO na Bałtyku. GreyShark może odmienić układ sił
Nowe podwodne drony o nazwie GreyShark pojawią się na Morzu Bałtyckim. To odpowiedź NATO na coraz większą liczbę rosyjskich okrętów podwodnych.
2025-11-27, 20:30
GreyShark na straży Bałtyku
Na Bałtyku trwają testy nowego autonomicznego pojazdu podwodnego. Dron został opracowany przez niemieckich inżynierów. Urządzenie sylwetką przypomina płynącego rekina - stąd nazwa GreyShark.
NATO chce rozmieścić jednostki na Bałtyku i w regionie Północnego Atlantyku. Amerykański tygodnik "Newsweek" podał, że liczne kraje z Europy prowadzą już negocjacje w sprawie zakupu nowych podwodnych dronów. Będą one mogły działać przez wiele miesięcy bez interwencji operatora.
Tak wygląda GreyShark (źródło: euroatlas.com) Co potrafi GreyShark?
Ten wielozadaniowy AUV (autonomiczny pojazd podwodny) będzie nadzorował morskie rejony Sojuszu i zwalczał wrogie okręty podwodne. Do jego zadań będzie należeć również ochrona podmorskich kabli czy monitorowanie infrastruktury krytycznej na głębokości do 650 metrów.
Ten podmorski dron jest wyposażony w specjalne kamery do wykrywania i rozpoznawania dowolnych obiektów, pomogą mu też mierniki impulsów elektromagnetycznych czy specjalny sonar.
Niespotykana wytrzymałość drona sprawia, że jest to najdłużej działający pojazd podwodny w swojej klasie (źródło: euroatlas.com) GreyShark będzie mógł umiejscowić się na dnie morza i pozostać niezauważanym, by podsłuchiwać wrogie jednostki. Podwodny rekin zeskanuje też obiekty infrastruktury krytycznej i zbierze niezbędne dane, by wykryć ewentualne nieprawidłowości. Może działać jako przynęta dla wrogich okrętów podwodnych.
Dużo pieniędzy, mało czasu
Twórcy drona przyznają, że pracują pod dużą presją terminów. - Wcześniej był czas, ale nie było pieniędzy. Teraz są pieniądze, ale nie ma czasu - powiedział jeden z nich w rozmowie z tygodnikiem "Newsweek".
Urządzenia są już testowane na Morzu Bałtyckim i rozważa się włączenie ich do systemu nadzoru okrętów podwodnych. - Nawet nowoczesne drony nie eliminują całkowicie zagrożenia ze strony rosyjskich okrętów wielozadaniowych o napędzie atomowym (Jasień, Projekt 885). Dlatego NATO cały czas działa w trybie nadrabiania zaległości - przekonują eksperci.
Źródła: Militarnyi/PolskieRadio24.pl/pb