Wypadek rządowej kolumny z premier Beatą Szydło. 21-latek usłyszał zarzut, ale nie przyznał się do winy
- Podejrzany oświadczył, iż nie przyznaje się do czynu, który się mu zarzuca. Jednocześnie podtrzymał wszystkie wyjaśnienia, które składał w trakcie przesłuchania przez funkcjonariusza policji w miniony piątek - powiedział rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie Włodzimierz Krzywicki.
2017-02-14, 22:10
Posłuchaj
Włodzimierz Krzywicki - rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie - o zeznaniach Sebastiana K./IAR
Dodaj do playlisty
Podejrzany, 21-letni kierowca Fiata Seicento, przez ponad dwie godziny był przesłuchiwany w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Krzywicki poinformował, że Sebastian K. złożył uzupełniające i "bardzo obszerne" wyjaśnienia.
Prokurator dodał, że takie oświadczenie podejrzanego nie zmienia dalszego biegu śledztwa, w którym są zbierane i weryfikowane dalsze dowody - zeznania świadków, opinie biegłych, zapisy monitoringu i inna dokumentacja.
Włodzimierz Krzywicki Nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu pojazdem uprzywilejowanym, wykonującemu manewr omijania fiata, a także wbrew przepisowi wjeżdżając pomiędzy pojazdy poruszające się w kolumnie pojazdów uprzywilejowanych, doprowadził do zderzenia obu pojazdów
Formalny zarzut
Podczas przesłuchania we wtorek prokuratura formalnie przedstawiła zarzut Sebastianowi K. w rozbudowanej wersji. Dotyczył on postawionego już wcześniej przez policję nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, zagrożonego karą do 3 lat więzienia.
Jak powiedział prokurator Włodzimierz Krzywicki, kierowca fiata na dwukierunkowej jedni, wykonując manewr skrętu w lewo, nie zachował szczególnej ostrożności.
REKLAMA
Według prokuratury, 21-latek nie sygnalizował zamierzonego manewru włączeniem lewego kierunkowskazu. - Nadto nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu pojazdem uprzywilejowanym, wykonującemu manewr omijania fiata, a także wbrew przepisowi wjeżdżając pomiędzy pojazdy poruszające się w kolumnie pojazdów uprzywilejowanych, doprowadził do zderzenia obu pojazdów - powiedział prokurator.
W zarzucie zapisano też, że wypadek skutkował obrażeniami ciała premier Szydło i funkcjonariusza BOR trwającymi powyżej 7 dni - nie precyzował, czy dotyczy to obojga poszkodowanych.
"Status kolumny prawidłowy"
Śledczy ustalili też, że status kolumny uprzywilejowanej został zachowany. Prok. Krzywicki przyznał, że w postępowaniu uzyskano też "sporadyczne" zeznania świadków, iż nie słyszeli oni sygnałów dźwiękowych kolumny. Dodał, że nie ma zeznań osób, które naocznie widziałyby przebieg samego wypadku. Według prokuratora, przeważają zeznania, że były i sygnały dźwiękowe, i świetlne.
Prokuratura poinformowała, że poza uczestnikami wypadku nie zna innych naocznych świadków tego zdarzenia. Śledczy nie przesłuchali jeszcze premier.
REKLAMA
TVP Info
Stan zdrowia poszkodowanych
Prokuratura uzyskała opinię biegłych lekarzy o obrażeniach premier Beaty Szydło i 2 funkcjonariuszy BOR, odniesionych w wypadku 10 lutego w Oświęcimiu. U pani premier i szefa jej ochrony niesprawność potrwa powyżej siedmiu dni, a u kierowcy trwały poniżej dni siedmiu - poinformował prokurator Krzywicki.
Jak podkreślił, zgodnie z wnioskami tych opinii "potwierdziły się przypuszczenia, że poważne - nie ciężkie, a poważne uszczerbki" u dwóch poszkodowanych w wypadku osób - premier Beaty Szydło i funkcjonariusza BOR "doprowadziły do naruszenia czynności ciała na okres dłuższy niż siedem dni". Oznacza to odpowiedzialność karną sprawcy z art. 177 par. 1 Kodeksu karnego, zagrożoną karą do 3 lat więzienia.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Premier Beata Szydło odwiedziła rannego funkcjonariusza BOR [WIDEO]
Prokurator dodał, że wobec jednej osoby - kierowcy z BOR - stwierdzono naruszenie czynności ciała nieprzekraczającej 7 dni, choć w jego przypadku prowadzone będą jeszcze dodatkowe badania.
Rzecznik zaznaczył, że te ustalenia biegłych nie prowadzą do zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzuconego kierowcy seicento Sebastianowi K., jedynemu podejrzanemu w sprawie.
Premier wykonuje swoje obowiązki
- Pani premier Szydło jest w bardzo dobrej formie - poinformował we wtorek Piotr Gliński.
- Państwo doskonale funkcjonuje, mówię o instytucji polskiego państwa, nie ma powodu, żeby robić nadmiernych sensacji z wydarzenia, które oczywiście było smutne, ale na szczęście jego skutki nie były aż tak poważne, żeby w jakikolwiek sposób zachwiały funkcjonowaniem polskiego państwa - zapewnił wicepremier.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedził premier w szpitalu
Jak ocenił, trzeba podchodzić do tego wydarzenia ze spokojem. - Pani premier dalej wykonuje swoje obowiązki, a w zakresie tych działań, których w tej chwili nie może prowadzić deleguje swoje obowiązki na poszczególnych członków Rady Ministrów - powiedział wicepremier
Do wypadku doszło w piątek w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento.
Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu, które uderzyło w drzewo. W wypadku ranni zostali też dwaj funkcjonariusze BOR - kierowca i szef ochrony premier.
zi
REKLAMA
REKLAMA