Akcja "Death Camps Were Nazi German" będzie kontynuowana
Billboard akcji "German death camps" ("Obozy zagłady były niemieckie") najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu ruszy w trasę powrotną. Na trasie przejazdu znalazła się m.in. Bruksela, w której w tym czasie będą się odbywały obrady plenarne Parlamentu Europejskiego.
2017-02-14, 15:43
Posłuchaj
Do tej pory, od lutego, samochód z billboardem akcji #germandeathcamps, który wyruszył z Wrocławia, przejechał 1000 mil, przejeżdżając m.in. przez Wiesbaden, Bonn, Brukselę, Londyn i Cambridge.
Billboard na początku lutego mogli zobaczyć mieszkańcy Moguncji, niemieckiego miasta, w którym znajduje się siedziba stacji telewizyjnej ZDF.
Stacja ta - jak przypomniał we wtorek jeden z organizatorów akcji Dawid Hallmann - została przez sąd zobowiązana do złożenia przeprosin za użycie w materiale zwrotu "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz".
- Sprawa przeciwko stacji była z powództwa Karola Tendery, byłego więźnia KL Auschwitz. Sąd wyraźnie powiedział, jak mają wyglądać te przeprosiny - miały być wyraźnie opublikowane na stronie głównej. Stacja je ukryła i jeszcze poprzedziła je swoim komentarzem - powiedział Hallmann.
Wysłanie mobilnego billboardu miało być, jak podkreślił, "wezwaniem stacji do wykonania tego wyroku".
Trasa powrotna
Organizatorzy ocenili, że akcja odniosła bardzo duży sukces medialny w Polsce, była też nagłośniona w pozaeuropejskich mediach. Mimo to - jak zaznaczyli - telewizja ZDF w dalszym ciągu nie wykonała wyroku sądu, stąd potrzeba kontynuacji akcji i edukacji historycznej w państwach zachodnich.
Billboard najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu ruszy w drogę, odwiedzając m.in. Manchester, Edynburg, Glasgow, Liverpool, Birmingham, Bristol, Southampton, Londyn, Calais, Brukselę, Hamburg, Dortmund i Berlin.
- Tę trasę opracowaliśmy mając na uwadze głosy Polonii. Chcemy zacząć od objazdu po Wielkiej Brytanii i wrócić przez Brukselę - wytłumaczył Marcin Wolak, jeden z organizatorów.
- Za pierwszym razem tak się niefortunnie złożyło, że kiedy byliśmy z billboardem w Brukseli, trwał szczyt Unii Europejskiej na Malcie i w Brukseli nie było ani polityków, ani dziennikarzy, przez co nie dało się nagłośnić akcji - wskazał.
- Teraz planujemy być w Brukseli 1 marca - w momencie, gdy tam rozpoczną się obrady plenarne Parlamentu Europejskiego. To na pewno pomoże nam wypromować tę akcję na Zachodzie - dodał.
Organizująca zbiórkę na przejazd billboardu Fundacja Tradycji Miast i Wsi podała, że - o ile na portalu zrzutka.pl uda się zebrać wymagane środki - billboard ruszy w trasę także po Stanach Zjednoczonych. Przejazd ma być połączony z promocją angielskiego wydania Raportu Witolda Pileckiego.
REKLAMA
kk
REKLAMA