Nawałnica nad Kalifornią. Setki tysięcy osób bez prądu, chaos komunikacyjny
Niezwykle gwałtowny front burzowy, który nadciągnął znad Pacyfiku, zaatakował w piątek południową Kalifornię. Wichura, której towarzyszyły intensywne ulewy, powalała drzewa, zrywała liniie energetyczne i spowodowała chaos w komunikacji drogowej i lotniczej.
2017-02-18, 08:40
Posłuchaj
Ze wstępnych informacji wynika, że w wyniku nawałnicy dwie osoby zginęły. W rejonie Sepulveda, położonym wzdłuż rzeki Los Angeles, strażacy uratowali osiem osób. Troje z nich ewakuowano śmigłowcami z dachów ich domów.
W niektórych rejonach władze zarządziły ewakuację mieszkańców.
Największe zniszczenia żywioł wyrządził w rejonie Los Angeles, gdzie powalone zostały setki drzew i zerwane dziesiątki linii energetycznych. Siła wiatru miejscami osiągała 100 kilometrów na godzinę.
REKLAMA
Meteorolodzy oceniają, że była to najsilniejsza nawałnica, jaka nawiedziła południową Kalifornię od 1995 roku
Lawiny i lokalne powodzie zablokowały odcinek malowniczej autostrady Pacific Coast Highway biegnącej wzdłuż wybrzeży Pacyfiku. Trzeba było zamknąć wiele lokalnych dróg. Częściowo trzeba było też wstrzymać ruch kolejowy.
Na lotniskach odwołano lub opóźniono setki lotów. Warunki pogodowe zmusiły do odwołania także licznych imprez i zawodów sportowych na otwartej przestrzeni.
Meteorolodzy oceniają, że była to najsilniejsza nawałnica, jaka nawiedziła południową Kalifornię od 1995 roku.
Po długotrwałej dotkliwej suszy i pożarach, Kalifornia boryka się obecnie z nadmiarem opadów. Ziemia w niektórych rejonach jest tak nasączona wodą, że nie może przyjmować dalszych opadów.
kk
REKLAMA