Rząd chce zastąpić Donalda Tuska Jackiem Saryuszem-Wolskim? Minister: coś jest na rzeczy

Polska sonduje zastąpienie obecnego szefa Rady Europejskiej Jackiem Saryuszem-Wolskim? Taką informację podał brytyjski dziennik Financial Times. - Coś jest na rzeczy - mówi portalowi PolskieRadio.pl jeden z ministrów rządu Beaty Szydło.

2017-02-28, 11:28

Rząd chce zastąpić Donalda Tuska Jackiem Saryuszem-Wolskim? Minister: coś jest na rzeczy

Większość polityków Prawa i Sprawiedliwości zapytana o publikację FT nabiera wody w usta. - Nie chcę komentować tych spekulacji - mówi portalowi PolskieRadio.pl europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - Trwają konsultacje międzyrządowe poświęcone tej kwestii, w których uczestniczy również premier. Dlatego w tym momencie nie wypowiadamy się na temat potencjalnych nazwisk - dodaje rzecznik rządu Rafał Bochenek. Jeden z ministrów gabinetu Szydło proszący o anonimowość sugeruje, że wysunięcie kandydatury Saryusza-Wolskiego jest rozważane. Na ostateczne stanowisko polskiego rządu musimy jednak poczekać do zakończenia wspomnianych konsultacji.

Jacek Saryusz-Wolski od trzech kadencji jest europosłem Platformy Obywatelskiej. Polityk pełnił m.in. funkcję wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego oraz szefa komisji spraw zagranicznych. Pozytywnie na jego temat wypowiadają się nawet konkurenci polityczny. - Człowiek o olbrzymim doświadczeniu, jeśli chodzi o integrację europejską, bardzo rozpoznawalny, mający wiele kontaktów i cieszący się dużym szacunkiem - ocenia europosła PiS Ryszard Czarnecki. Pytanie tylko, czy jego polityczne CV przypadnie do gustu przedstawicielom innych państw UE?

Zdaniem Ryszarda Schnepfa, byłego ambasadora Polski m.in. w USA, Jacek Saryusz-Wolski nie ma szans objąć funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. -  Stanowisko to jest zarezerwowane dla polityków z pierwszego szeregu, byłych premierów i prezydentów, którzy odegrali jakąś znaczącą rolę w Unii Europejskiej. Jacek Saryusz-Wolski, przy wszystkich swoich zaletach, nie należy do tego grona - tłumaczy Schnepf. Rozmówca portalu Polskiego Radia jest przekonany, że propozycja o której pisze Financial Times ma na celu tylko jedno. - Chodzi o to, żeby nie poprzeć Donalda Tuska, a jednocześnie wysunąć kandydaturę Polaka – wyjaśnia.

Inaczej sprawę widzi Ryszard Czarnecki. - Kandydatura europosła Europejskiej Partii Ludowej może podobać się ugrupowaniom, które do niej należą oraz krajom, w których rządzą chadecy - mówi Ryszard Czarnecki. Europoseł jest przekonany, że do tego grona należy również Platforma Obywatelska.

REKLAMA

PO o kandydaturze Saryusza-Wolskiego rozmawiać nie chce, a publikację w Financial Times określa intrygą obecnego rządu. - Za wszelką cenę chcą osłabić Polaka i jego pozycję w Unii Europejskiej. Intencje naszego rządu są sprzeczne z naszym interesem narodowym - mówi portalowi PolskieRadio.pl poseł Platformy Andrzej Halicki. Polityk tłumaczy, że Donald Tusk jest szefem Rady Europejskiej i ma poparcie większości krajów UE dlatego to za jego kandydaturą powinna opowiadać się Polska.

- Do tej pory nasza polityka zagraniczna zawsze była realizowana ponad podziałami. To, że ktoś w sposób prymitywny niszczy dziś tę tradycję oznacza, że dyskwalifikuje sam siebie - dodaje Halicki. Z kolei Ryszard Czarnecki uważa, że jeśli doniesienie Financial Times są prawdą, to PO powinna poprzeć Saryusza-Wolskiego. - Platforma zawsze mówiła, że kandydatem na szefa Rady Europejskiej powinien być Polak. W związku z tym myślę, że PO nie powinno krytykować pana Saryusza-Wolskiego – tłumaczy europoseł PiS.

- Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl   

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej