PL MMA 72. Najbardziej wyczekiwany debiut roku? Szymon Kołecki rozpoczyna przygodę z MMA

Posłuchaj

Mirosław Okniński o debiucie Szymona Kołeckiego (PolskieRadio.pl)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Szymon Kołecki jest kolejnym zawodnikiem, który do MMA przychodzi z innej dyscypliny sportu. 35-latek ma za sobą bogatą karierę w podnoszeniu ciężarów. W swojej kolekcji ma m.in. dwa medale igrzysk olimpijskich - srebro z Sydney, złoto z Pekinu. Teraz, były prezes PZPC zamierza spróbować swoich sił w mieszanych sztukach walki. Jego pierwszym rywalem będzie Dariusz Kazimierczuk, który ma na swoim koncie pięć walk w oktagonie - wszystkie przegrał przed czasem (cztery nokauty, jedno poddanie).

Powiązany Artykuł

Szymon Kołecki debiutuje w MMA. "To będzie ostra walka"

Kołecki w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl powiedział, że ma już gotowy plan na to starcie. - Analizowaliśmy jego walki, jestem dobrze przygotowany do debiutu. Nie odczuwam jakiegoś wielkiego stresu, traktuję to jako zawody sportowe, których mam na swoim koncie już wiele. Myślę, że walka skończy się przed czasem, ale jestem też gotowy na pełen dystans - zaznaczył.

Mirosław Okniński, szef Profesjonalnej Ligi MMA - który przygotowywał Kołeckiego do walki - jest przekonany, że 35-latek zaprezentuje się z dobrej strony. - Szymon jest gotowy do debiutu. Myślę, że pokaże klasę. To będzie ostra, dynamiczna walka. Tam nie będzie nudy - podkreślił. - Mamy taki plan, żeby Szymon rozwijał się z walki na walkę - dodał.

Mirosław Okniński Szymon jest gotowy do debiutu. Myślę, że pokaże klasę

W przygotowaniach Szymonowi Kołeckiemu pomagał także m.in. Paweł Nastula. - Wszyscy z niecierpliwością czekają na debiut Szymona. Będzie to jego pierwsza walka, obserwuję go na co dzień w swoim klubie, robi duże postępy. Myślę, że da fajną walkę. (…) Ja zacząłem od razu z grubej rury, moją pierwszą walkę stoczyłem z drugim zawodnikiem świata. Natomiast tutaj chcemy, żeby Szymon stopniowo wchodził do MMA, żeby się rozwijał - powiedział portalowi PolskieRadio.pl mistrz olimpijski w judo z Atlanty.

W Łomiankach, oprócz Kołeckiego, do oktagonu wejdzie także jeden z najbardziej perspektywicznych zawodników polskiego MMA - Mateusz "Juhas" Piskorz. 24-letniego reprezentanta Nastula&Okniński Team oglądaliśmy po raz ostatni w akcji w listopadzie ubiegłego roku, podczas PL MMA 70. Warszawiak pokonał wtedy już w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut Alexeya Repalova. Tym razem "Juhas" będzie walczył z Leandro Bispo. Brazylijczyk w swojej dotychczasowej karierze odniósł pięć zwycięstw, dwa razy musiał uznać wyższość rywali. - Nie mogę doczekać się walki. Będę chciał pokazać taniec bokserski i zakończyć to w stójce - powiedział po ceremonii ważenia "Juhas".

Powiązany Artykuł

Nastula: postaram się, żeby nie powtórzył moich błędów

Po raz kolejny w akcji zobaczymy Mariana Ziółkowskiego. "Golden Boy" ma potencjał i umiejętności, dzięki którym zdobywał już mistrzostwo PL MMA w wadze lekkiej i zaliczył kilka znaczących zwycięstw, m.in. dwukrotnie nad Jackiem Kreftem, a także nad Bartłomiejem Kurczewskim, Włochem Giuliano Pennese oraz nad Hiszpanem Jesusem Montero. Teraz rywalem Ziółkowskiego będzie Dragan Pesic. Bośniak przed przyjazdem do Polski zamieścił krótki film na jednym z portali społecznościowych, w którym zapowiada, że rozprawi się z 26-latkiem.

- Nie zamierzam odpowiadać na te zaczepki - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Ziółkowski. "Golden Boy" zapewnia, że jest dobrze przygotowany do starcia z Pesiciem. - Różnie bywało z tymi moimi przygotowaniami do poprzednich walk, ale teraz dałem z siebie wszystko i jestem gotowy w stu procentach. Forma jest naprawdę wysoka - zaznaczył. 26-latek ma duże lepsze warunki fizyczne od swojego rywala. - Jestem dużo wyższy, ale z trzech ostatnich walk - dwie przegrałem z zawodnikami niższymi ode mnie, więc różnie z tym bywa. Oglądałem kilka walk Pesicia na YouTubie, mam plan na to starcie. Większośc moich walk kończyła się przed czasem, więc podejrzewam, że tym razem też tak będzie - dodał.

Powiązany Artykuł

Kołecki: zostałem brutalnie wyrwany ze sportu, teraz wracam

Do klatki w Łomiankach wejdzie także niezwykle doświadczony Matt Horwich. Amerykanin ma na koncie ponad 50 zawodowych walk, z których ponad połowę wygrał. Poza UFC, Bellatorem i KSW walczył m.in. dla nieistniejących już Strikforce oraz International Fight League, w 2007 roku zdobywając pas IFL i zajmując pierwsze miejsce w IFL World Grand Prix. Horwich często opisywany jest jako największy hipis w MMA. Zjednał sobie sympatię kibiców przede wszystkim bardzo twardą, nieustępliwą postawą w klatce – zazwyczaj zwycięża przed czasem, a jeśli przegrywa, to po decyzjach sędziowskich. Tym razem na drodze Amerykanina stanie Brazyliczyk David Ramires, który legitymuje się bilansem 6-2.

Na gali PLMMA zobaczymy również niepokonanego od maja 2014 roku Marcina Naruszczkę. 33-letni wojownik, mistrz PLMMA w wadze średniej, przeżywa właśnie drugą sportową miłość i udanie wykorzystuje kolejny, dobry dla siebie okres: ma na koncie sześć wygranych pojedynków z rzędu. W Łomiankach swoją czwartą walkę w karierze stoczy także Paweł "Trybson" Trybała. 

aj