Leopold Lis-Kula. Krótkie życie ulubieńca Komendanta
– Był jednym z najwyżej ocenianych oficerów, przedstawiany jako wzór i naturalnie za taki przyjmowany – wspominał gen. Tadeusz Alf-Tarczyński swojego legionowego towarzysza broni na antenie Radia Wolna Europa. 105 lat temu poległ Leopold Lis-Kila.
2024-03-07, 05:48
Przyszedł na świat 11 listopada 1896 roku w Kosinie pod Rzeszowem. Jego pradziadek był powstańcem styczniowym. W rodzinie kultywowano tradycje patriotyczne. Sam Kula podobno zaczytywał się w historii Polski. W 1911 roku wstąpił do ruchu skautingowego, już rok później został członkiem Związku Strzeleckiego. To z tamtych czasów pochodził jego przydomek "Lis".
– Józefa Piłsudskiego po raz pierwszy zobaczył na ćwiczeniach Okręgu Rzeszowskiego. Miał wtedy 16 lat. Rok później był już w szkole oficerskiej, do której przyjmowano osiemnastoletnich kandydatów. On w tym wieku miał już za sobą dwie krwawe bitwy – wspominał gen. Tadeusz Alf-Tarczyński na antenie Radia Wolna Europa.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Józef Piłsudski - serwis specjalny Polskiego Radia
Członkowie "Strzelca" mieli stanowić kadrę nowotworzonych przez Piłsudskiego polskich sił zbrojnych. Gdy wybuchła I wojna światowa, wielu kadetów trafiło do Legionów Polskich. Wśród nich był Leopold Lis-Kula.
REKLAMA
– Był jednym z najwyżej ocenianych oficerów, przedstawiany jako wzór i naturalnie za taki przyjmowany – wyjaśniał wojskowy.
Walczył pod Włosowem, Ożarowem, Jastkowem i w największej bitwie Legionów – pod Kostiuchnówką.
Po kryzysie przysięgowym w 1917 roku został internowany, a następnie – jako obywatel austriacki – wysłany na front włoski. Powrót do Polski nie oznaczał dla niego końca walk. Odradzające się państwo musiało samo wywalczyć sobie przebieg wschodniej granicy. Na południowo-wschodnich Kresach toczyły się walki z Ukraińcami o Kijów. To właśnie tam został posłany Leopold Lis-Kula. W wieku zaledwie 22 lat został dowódcą tamtejszej Polskiej Organizacji Wojskowej. Do jego zadań należało organizowanie tworzenie polskich struktur i organizacja dywersji.
Posłuchaj
REKLAMA
– Gdy w czasie krótkiego urlopu przebywał w Warszawie, Naczelnik Państwa zaprosił go do swojej loży sejmowej, aby "jego dzielny chłopiec" zobaczył swego Komendanta otwierającego zwołany przez siebie Sejm wolnej Rzeczpospolitej – mówił
Kilka dni później Lis-Kula otrzymał rozkaz: zająć Torczyn. W nocy z 6 na 7 marca 1919 roku zaledwie dwudziestotrzyletni major poprowadził polskie wojska przeciwko Ukraińcom zajmującym miasto Torczyn. To nie był najważniejszy i największy bój, w jakim przyszło mu brać udział, okazał się jednak ostatnim. Leopold Lis-Kula, ulubieniec Józefa Piłsudskiego, zmarł kilka godzin po zwycięskiej bitwie z upływu krwi.
Posłuchaj audycji poświęconych Leopoldowi Lisowi-Kuli, ulubieńcowi Marszałka.
bm
REKLAMA