Prasa indyjska podkreśla, że Indie uważają prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa za wiarygodnego partnera politycznego

Indie uważają prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa za wiarygodnego partnera w politycznym dialogu - pisze poniedziałkowa prasa indyjska, która poświęca dużo uwagi relacjom indyjsko- pakistańskim po zniesieniu w Pakistanie stanu wyjątkowego.

2007-12-17, 07:56

Prasa indyjska podkreśla, że Indie uważają prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa za wiarygodnego partnera politycznego

Indie uważają prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa za wiarygodnego partnera w politycznym dialogu - pisze poniedziałkowa prasa indyjska, która poświęca dużo uwagi relacjom indyjsko- pakistańskim po zniesieniu w Pakistanie stanu wyjątkowego. W swoich komentarzach gazety odwołują się do wypowiedzi doradcy rządu indyjskiego do spraw bezpieczeństwa Mayankote Kelath Narayanana. Stosunki indyjsko-pakistańskie są zdaniem ekspertów podstawą stabilności politycznej w Azji południowej.

Będziemy współpracować z Musharrafem, tak jak współpracowaliśmy z nim w przeszłości - zadeklarował Narayanan. Jednocześnie podkreślił, że dotychczasowe doświadczenia współpracy z Pervezem Musharrafem są z punktu widzenia Indii pozytywne. Indyjska prasa zwraca uwagę na fakt, że zdaniem Narayanana, Pakistan pod rządami Musharrafa, z armią dowodzoną przez generała Ashfaqa Kiyaniego jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo swoim zasobom broni jądrowej.

Dziennik "The Indian Express" podkreśla, że Narayanan sceptycznie odniósł się do przedwyborczych zapowiedzi byłej premier Benazir Bhutto, w których deklarowała ona wolę zdecydowanej rozprawy z miejscowymi terrorystami. Jak pisze indyjski dziennik, cytując słowa Narayanana, są to jedynie obietnice, których spełnienia trudno oczekiwać, a Indie pamiętają, że to podczas rządów Bhutto rozwinęła się w Pakistanie działalność talibów. Według komentatorów wypowiedź Mayankote Narayanana jest ze strony Indii pierwszą od dłuższego czasu tak zdecydowaną deklaracją poparcia dla prezydenta Perveza Musharrafa, a jednocześnie krytycznym komentarzem do działań Benazir Bhutto.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej