Problemem związków sportowych jest brak transparentności? "W mojej ocenie one duszą potencjał polskiego sportu"
- Drugą edycję rządowego programu "Klub" uważam za otwartą - powiedział w czwartek minister sportu i turystyki Witold Bańka. Przy tej okazji porozmawialiśmy z nim nie tylko o wsparciu dla małych klubów, ale również o problemach trapiących polski sport.
2017-03-16, 18:24
Posłuchaj
PolskieRadio.pl: Rozmawiamy przy okazji drugiej edycji programu „Klub”. W takim razie należy zakładać, że pierwsza edycja spełniła Pana oczekiwania?
Witold Bańka (minister sportu i turystyki): Okazała się naprawdę wielkim sukcesem. 2142 kluby sportowe otrzymały wsparcie finansowe. Dzięki temu mogły dofinansować pracę trenerów, organizację zgrupowań i zakupić sprzęt sportowy. W tym roku zwiększamy budżet bo chcemy pomóc większej ilości klubów. Co więcej, mam nadzieję, że jest to projekt na wiele, wiele lat.
Jakie kryteria muszą spełnić kluby żeby wziąć udział w tym programie?
Nie zamykamy się na żadną dyscyplinę sportu. To są kluby, które nie mogą mieć przychodu większego niż 200 tysięcy złotych rocznie. Chcemy wspierać małe i średnie kluby sportowe. Wszystkie te, które osiągają sukcesy we współzawodnictwie dzieci i młodzieży i funkcjonują dłużej niż trzy lata.
W lutym ruszył program SKS. Wiadomo ile szkół korzysta z tego programu?
Ponad 14 tysięcy grup naborowych, co przekłada się na liczbę około 350 tysięcy dzieci i młodzieży. To drugi największy w dziejach Ministerstwa Sportu i Turystyki program.
Było lekko i przyjemnie, ale za łatwo byłoby bez trudnych pytań. Jak układa się współpraca Pana resortu ze związkami sportowymi? Pan miał do niektórych sporo zastrzeżeń, np. w kwestii ich transparentności.
Nie jestem zadowolony z ich funkcjonowania, stąd nowelizacja ustawy o sporcie. W mojej ocenie związki sportowe duszą potencjał polskiego sportu.
REKLAMA
A na jakim etapie jest budowa programu antydopingowego?
Mam nadzieję, że w połowie roku ruszy Polska Agencja Antydopingowa. Spektakularne przedsięwzięcie, wzmocnienie tego naszego systemu walki z dopingiem.
Czego Pan od tej agencji oczekuje?
Przede wszystkim zwiększamy liczbę kontroli antydopingowych. Przy agencji powstanie też pion śledczy, więc będzie możliwość dyskwalifikacji nie tylko za zażywanie środków dopingujących, ale także za handel nimi.
Czy można powiedzieć, że jeśli ta agencja ruszy to nie dojdzie już do takich sytuacji jak np. na igrzyskach w Rio z braćmi Zielińskimi (obaj zostali przyłapani na stosowaniu dopingu i wykluczeni z igrzysk - red.)?
Nasza walka z dopingiem polega na tym żeby eliminować oszustów, a nie zamiatać sprawy pod dywan. Z jednej strony efekt może być taki, że będzie jeszcze większa liczba przypadków wyłapywania oszustów i eliminowania ich ze sportu, a z drugiej strony może być tych przypadków mniej, co będzie świadczyło o tym, że sportowcy będą się bali brać tych środków dopingujących.
Jaki pomysł na walkę z korupcją w polskim sporcie ma minister Witold Bańka? Czego oczekuje od polskich lekkoatletów podczas sierpniowych mistrzostw świata w Londynie? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
rozmawiał Bartosz Orłowski
REKLAMA
REKLAMA