Białoruś: zatrzymania niezależnych dziennikarzy. W całym kraju trwają protesty
- O zatrzymaniu dwójki swoich dziennikarzy poinformowała w sobotę telewizja Biełsat. Reporterzy prowadzili transmisję z miejsca, gdzie miał się odbyć protest organizowany przez anarchistów. Zatrzymano też kilku innych dziennikarzy w różnych regionach kraju.
2017-03-18, 13:59
Na protest, który według Biełsatu, mieli zwołać na godz. 12 czasu miejscowego (godz. 10 w Polsce) anarchiści, nikt nie przyszedł. Reporterka Wolha Czajczyc i operator Siarhej Kowalou przez kilkanaście minut prowadzili transmisję, m.in. podchodząc do nielicznych przechodniów i pytając o ich stosunek do dekretu nr 3 o pasożytnictwie, który od kilku tygodni jest przyczyną protestów w różnych miastach Białorusi.
Ok. godz. 12.15 do dziennikarki – ciągle nadającej na żywo - podeszli dwaj milicjanci i zażądali okazania dokumentów – akredytacji i pozwolenia na nagrywanie. Czajczyc przekonywała, że żadnych dokumentów nie potrzebuje, ale na nagraniu na stronie telewizji Biełsat widać, że przedstawiła funkcjonariuszowi jakiś dokument, zapewne legitymację dziennikarską.
(Film - Protesty na Białorusi przeciwko "podatkowi od pasożytnictwa". Zatrzymania dziennikarzy i opozycjonistów. Źródło: RUPTLY/X-NEWS)
Milicjanci oświadczyli, że konieczne jest wyjaśnienie sytuacji i sprawdzenie dokumentów na posterunku. Dziennikarze zostali tam odwiezieni, jednak funkcjonariusze utrzymywali, że nie jest to zatrzymanie.
Zatrzymania dziennikarzy
Według informacji podanych przez Radio Swaboda w sobotę w Borysowie zatrzymano także dziennikarza Alesia Abramowicza, a inną dziennikarkę - Łarysę Szczyrakową - zatrzymano w Rzeczycy. Była wówczas w drodze na inny protest, który miał odbyć się w Mozyrzu także na wezwanie anarchistów.
Swaboda informuje również o zatrzymaniu dwóch dziennikarzy jadących do Nowopołocka i Alesia Lauczuka, współpracownika Biełsatu z Brześcia.
Według wcześniejszych bardzo nieprecyzyjnych informacji anarchiści mieli wezwać Białorusinów do protestów w sobotę w kilku różnych miastach.
Z ustaleń PAP wynika, że żaden z protestów się nie odbył.
dcz