Studentka uratowała tygrysa
Mały tygrys z Halle w środkowych Niemczech zawdzięcza życie błyskawicznej reakcji studentki medycyny i... oddychaniu metodą usta.
2008-02-01, 17:05
Mały tygrys z Halle w środkowych Niemczech zawdzięcza życie błyskawicznej reakcji studentki medycyny i... oddychaniu metodą usta-usta. Nietypowa akcja ratunkowa miała miejsce w tamtejszym ogrodzie zoologicznym.
W czasie karmienia, trzymiesięcznemu tygrysowi utkwił w przełyku kawałek mięsa. Zwierzę zadławiło się i straciło przytomność. Zdarzenie obserwowała studentka medycyny, która z synem zwiedzała zoo.
Dziewczyna przekonała opiekunów tygrysiątka, że trzeba działać natychmiast, a nie czekać na przyjazd weterynarza. Wpuszczona przez personel na wybieg dla dzikich kotów wykonała tygrysowi masaż serca i sztuczne oddychanie metodą usta - usta. Reanimacja odniosła skutek. Po pięciu minutach mały tygrys odzyskał przytomność.
„Czułam się jakbym całowała niemowlaka” - opowiadała później dziennikarzom matka jednorocznego syna. W dowód wdzięczności dyrekcja zoo w Halle nazwała tygrysa imieniem chłopca - Johann.
REKLAMA
REKLAMA