Mężczyzna oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji usłyszał wyrok
Stanisław Sz. został skazany na cztery lata więzienia. Wyrok - nieprawomocny - wydał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie.
2017-03-20, 13:55
Posłuchaj
Stanisław Sz. nie przyznał się do zarzutu, za który groziło mu od roku do 10 lat więzienia. Prokuratura chciała dla niego kary sześciu lat więzienia. Obrona wniosła o uniewinnienie. Jak powiedział mec. Grzegorz Kucharski - w sprawie były "istotne braki dowodowe".
Akt oskarżenia wobec Sz. skierował do sądu mazowiecki wydział departamentu Prokuratury Krajowej ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Oskarżonemu zarzucono, że brał udział w działalności rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU na szkodę Polski.
Proces zaczął się we wrześniu 2016 roku. Toczył się niejawnie, w specjalnie zabezpieczonej sali sądu - ze względu na ważny interes państwa oraz wykorzystywanie materiałów objętych ustawą o ochronie materiałów niejawnych. Zgodnie z prawem sentencja wyroku musi być jawna.
Sędzia Agnieszka Domańska wskazała, że od 2012 roku, po spotkaniach operacyjnych z oficerami GRU, Sz. przeszedł przeszkolenie wywiadowcze i zobowiązał się do postawionych przez GRU zadań - uzyskania informacji, w tym niejawnych, o polskiej energetyce, przede wszystkim o gazoporcie.
Według sądu, Sz. zdobył m.in. niejawny raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie umów gazowych oraz gazoportu - uzyskał informacje o terminie jego otwarcia. Dostał się też na sejmową komisję w sprawie energetyki w celu zdobycia "nieoficjalnych informacji".
Mężczyzna dokonał też rozpoznania polskich dziennikarzy z branży energetycznej pod kątem ich wykorzystania w promowaniu polityki rosyjskiej. Chciał też uzyskać staż w Ministerstwie Gospodarki, zatajając, że ma obywatelstwo Rosji.
Zdaniem sądu, Sz. prowadził też kampanię propagandową przez publikacje artykułów deprecjonujących polską politykę energetyczną, a zgodnych z polityką rosyjską. W swej działalności wykorzystywał zatrudnienie w kancelarii prawniczej - dodał sąd.
REKLAMA
***
Stanisław Sz. (ma podwójne obywatelstwo) oraz podpułkownik Wojska Polskiego Zbigniew J. zostali aresztowani w październiku 2014 roku.
Sprawy wojskowego i cywila łączą się, ale związek nie polega na tym, że ze sobą współdziałali - wyjaśnił w 2014 roku ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet. Obaj mieli szpiegować dla rosyjskiego wywiadu wojskowego.
W 2016 roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie skazał J. na sześć lat więzienia (dobrowolnie poddał się on karze).
kk
REKLAMA
REKLAMA