Kolejna ofiara przemocy domowej? W Pile zmarła 2-letnia dziewczynka
Dziecko z obrażeniami głowy trafiło do Szpitala Specjalistycznego w Pile (woj. wielkopolskie) we wtorek rano. Po badaniu trafiło na stół operacyjny, ale w trakcie zabiegu doszło do zatrzymania krążenia i - niestety - mimo długiej reanimacji lekarzom nie udało się uratować dwulatki. Wiele wskazuje na to, że dziewczynka mogła zostać pobita.
2017-03-22, 13:11
Posłuchaj
Śledczy zatrzymali matkę dziewczynki i jej męża, który nie jest biologicznym ojcem dziecka.
- Musimy ustalić kiedy powstały obrażenia głowy - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin szefowa prokuratury rejonowej w Pile, Magdalena Roman. - Według wstępnych ustaleń, istnieje prawdopodobieństwo, że obrażenia powstały w wyniku mechanizmu czynnego. Trudno mi powiedzieć, czy w wyniku jednego czy wielu uderzeń. Wyjaśni to sekcja zwłok dziecka - dodaje.
W ostatnich dniach dziewczynka przebywała nie tylko pod opieką matki i jej męża, ale również dziadków i biologicznego ojca.
Jak dowiedział się reporter Polskiego Radia Koszalin - pilska prokuratura od lutego prowadziła inne postępowanie w sprawie tej rodziny. Chodziło o zasinienia, które zauważono na ciele dziewczynki.
REKLAMA
Początkowo lekarze podejrzewali problemy z krzepliwością krwi. Po wykluczeniu tych przyczyn sprawę przejęła prokuratura.
Postępowanie w ramach którego m.in. przesłuchano wiele osób nie dało jednak dowodów na przemoc w rodzinie.
W sprawie śmierci dziewczynki nikt nie usłyszał zarzutów. Prokuratura jak na razie prowadzi postępowanie przygotowawcze.
Sekcja zwłok 2-latki odbędzie się w środę.
REKLAMA
kh
REKLAMA