Katastrofa autobusu na Węgrzech. Kilkanaście osób nie żyje

Zmarł mężczyzna, który był najciężej ranną ofiarą styczniowej katastrofy węgierskiego autokaru pod Weroną – poinformował dyrektor szpitala wojskowego w Budapeszcie na konferencji prasowej. Oznacza to, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 17.

2017-03-22, 18:13

Katastrofa autobusu na Węgrzech. Kilkanaście osób nie żyje
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: twitter.com/‏ EagleStarNET

Dyrektor Robert Tamas powiedział, że mimo najbardziej pieczołowitej opieki ze strony lekarzy i pielęgniarek mężczyzna zmarł w środę w południe.

Przyczyną śmierci około 40-letniego mężczyzny, który jechał w autobusie jako pasażer, była niewydolność kilku organów wewnętrznych oraz bardzo poważne oparzenia płuc. Jak dodał Tamas, mężczyzna miał rozległe oparzenia 60 proc. ciała.

Dyrektor poinformował, że w szpitalu nadal jest leczony inny ranny w wypadku, który doznał bardzo poważnego urazu czaszki. Jego stan - jak zapewnił - można określić jako stabilny. Można się z nim komunikować, ale czeka go jeszcze operacja neurochirurgiczna.

Do wypadku doszło w nocy z 20 na 21 stycznia. Autokar wiozący węgierskich uczniów, wracających z obozu narciarskiego we Francji, uderzył w filar wiaduktu na zjeździe z autostrady w pobliżu Werony i stanął w płomieniach. Jechało w nim 56 osób: uczniowie, absolwenci i nauczyciele gimnazjum im. Pala Szinyeiego Merse w Budapeszcie oraz rodzina jednego z pedagogów, a także dwóch kierowców. 16 osób zginęło na miejscu, a 26 zostało rannych.

Pod koniec stycznia włoska agencja Ansa podała, że toczy się śledztwo przeciwko kierowcy autokaru w sprawie zabójstwa drogowego.

koz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej