Zamach w Londynie. Policja: być może nigdy nie poznamy motywów sprawcy
Według brytyjskiej policji, zamachowiec z Londynu działał sam i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie może dość do kolejnych ataków. Jednocześnie policja wciąż sprawdza jakie były jego motywy.
2017-03-26, 12:21
- Nawet jeśli działał sam, musimy dowiedzieć się dlaczego dokonał tych strasznych czynów, po to by mieszkańcy miasta mogli czuć się bezpieczni - mówił dziennikarzom Neil Basu, z jednostki antyterrorystycznej policji.
Dodał, że policja chce ustalić, czy zamachowiec był "samotnym wilkiem" zainspirowanym propagandą terrorystyczną, czy też inni wydawali mu rozkazy, zachęcali i wspierali go.
Jednocześnie policjant dodał, że być może motywów sprawcy nigdy nie uda się odczytać.
Z zatrzymanych 11 osób, policja nie wypuściła jeszcze tylko 58 letniego mężczyzny. Nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
W środę po południu zamachowiec wjechał samochodem w przechodniów na Moście Westminsterskim. Następnie podjechał przed budynek brytyjskiego parlamentu, tam zaatakował policjanta, ochraniającego gmach. Następnie został zastrzelony. W wyniku tego zamachu zginęły cztery osoby, a 50 zostało rannych.
REKLAMA
RUPTLY/x-news
Brytyjskie władze poinformowały, że napastnikiem był 52-letni, urodzony w hrabstwie Kent Khalid Masud. Mężczyzna, obywatel Wielkiej Brytanii, był znany policji oraz wywiadowi MI-5. Kilka lat temu był przesłuchiwany w związku z podejrzeniami o powiązania terrorystyczne.
Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie. Komunikat opublikowała sprzymierzona z fanatykami agencja prasowa Amak. Napisano w nim, że sprawca ataku był "żołnierzem Państwa Islamskiego". Zamach miał być odpowiedzią na wezwania do ataków na obywateli państw, które walczą przeciwko ISIS w Syrii i w Iraku.
kh
REKLAMA
REKLAMA